Artykuł

Cena wolności, czyli o wpływie decyzji gracza na grę

„Pamiętaj, że Twoja decyzja będzie mieć konsekwencje w przyszłości” – taki komunikat możemy  odnaleźć w niektórych grach. Są to gry, w których to my – gracze – mamy możliwość podjęcia decyzji. Wybór fabularny jest o tyle ciekawy, że przynosi różne zakończenia. Możemy czuć się jak mordercy, gdyż wpływamy na śmierć jakiejś postaci lub bohaterowie, np. ratując czyjeś życie. Gra przygodowa Life is Strange ukazuje nam świat, w którym możemy się cofać do przeszłości i zmieniać bieg wydarzeń. Ale czy aby na pewno mamy w niej wpływ na wszystko?

 

Główna bohaterka – Maxine Caulfield – staje przed trudnymi decyzjami, np. musi wybierać pomiędzy życiem przyjaciółki a  mieszkańców Arcadia Bay. Jej umiejętność cofania się w czasie utrudnia jej życie. Może przeistaczać przeszłość, jednak nie zawsze przynosi  to pozytywny skutek. Przykładowo, ratuje życie ojca swej przyjaciółki. Sprawia to, że Chloe – jej najlepsza towarzyszka – ulega wypadkowi i zostaje sparaliżowana. Maxine to tylko nastolatka. Odkrywając w sobie tę moc, początkowo cieszyła się z niej. Nie zdawała sobie jednak sprawy z tego, jakie konsekwencje może wywołać, gdy zacznie dokonywać zmian w  czasoprzestrzeni. Jej umiejętność daje nam możliwość podejmowania decyzji. Nie zawsze okażą się one dobre. Niejednokrotnie w naszych głowach pojawi się myśl „czy zrobiliśmy dobrze” lub „czy można było postąpić inaczej?”.

Ze świata rzeczywistego możemy się także przenieść do postapokaliptycznego, gdzie przyjdzie się nam zmierzyć nie tylko z czasem,, ale również zombie. Dead Rising pokazuje, że nasze decyzje są istotne. Akcja rozgrywa się w miasteczku Willamette, gdzie panuje kwarantanna. Ogłoszona została przez infekcję, która przemienia ludzi w nieumarłych. W grze spotykamy się z ciekawą mechaniką, gdyż mamy ograniczony czas, aby dotrzeć z punktu A do B. Jeśli się nam nie uda, gra będzie mieć złe zakończenie. Miasteczko zostanie zbombardowane, a naszemu bohaterowi nie uda się uciec i w wyniku tego umrze. Pamiętajmy także, że przemieszczanie się po Willamette nie jest  łatwe, gdyż na drodze głównego bohatera – Franka Westa – stoją ogromne ilości zombie. Dodatkowo bardzo często pojawiają się dymki z informacjami o dodatkowych wyzwaniach. Te zadania mają formę oczyszczania poszczególnych stref z zombie. Ważne jest to, aby wybierać te, które doprowadzą nas jak najszybciej do celu. Musimy jednak pamiętać, że nie możemy ze wszystkich usunąć zombie. Zegar nieubłaganie odlicza każdą sekundę, a my musimy zostawić sobie odpowiednią rezerwę czasu, aby przedostać się do samolotu i uratować się.

Jeśli jednak wolimy grę, która prezentuje bardziej rozbudowany scenariusz fabularny, warto sięgnąć po The Walking Dead. Główny bohater – Lee Everett – musi walczyć o przetrwanie. Jednak gdy rzeczywistość uległa zmianie i jest pełna zombie, a przy tobie podróżuje mała dziewczynka – to nie takie łatwe. Możemy się o tym przekonać bardzo szybko, gdy autorzy stawiają nas przed wyzwaniem podejmowania niebywale trudnych decyzji. Niejednokrotnie to od nas zależy to, kto ma przeżyć. Właśnie wtedy zdajemy sobie sprawę z tego, że nie ma na świecie sprawiedliwości, a każda nasza decyzja ma konsekwencje. Być może w dalszej rozgrywce okaże się, że bohater, którego uśmierciliśmy, był nam w dalszej części do czegoś potrzebny? Tym samym będziemy zmuszeni do szukania innego rozwiązania, by wyjść z opresji. Gra ukazuje ludzkie zachowania w trudnych warunkach. Walka o przetrwanie, brak zaufania do obcych, strach. Pomóc obcemu czy też go porzucić? A co jeśli go zostawimy i z czasem stanie się naszym wrogiem? Nawet takich decyzji nie oszczędzili nam twórcy gry.

Nie jesteśmy zainteresowani światem postapokaliptycznym ani rzeczywistym? Nic straconego, gdyż możemy wybrać Detroit: Became Human. Tytuł z pewnością doskonale nawiązuje do treści, którą prezentuje gra. Przenosi nas  bowiem do roku 2038, kiedy ludzie żyją w zgodzie z androidami. No prawie. W pewnym czasie roboty zaczynają się buntować. Nie jest to jednak zwykła walka. Maszyny zaczynają czuć i myśleć jak ludzie, dlatego pragną uwolnić się spod ich rządów. Droga do tego celu nie jest łatwa. Musimy bowiem walczyć o przetrwanie. Wpływ buntu androidów jest szybko widoczny. Ludzie bowiem nie są skorzy do utraty służących. Zostaje wprowadzony stan wojenny. Wszyscy, którzy pragną opuścić granice Detroit, przechodzą przez odpowiednie bramki. Mają one na celu sprawdzić, czy dana osoba nie jest androidem. Jeśli okazuje się, że jest, zostaje zesłana do obozu dla maszyn i poddana eksterminacji. Polega ona na wyłączeniu takiego osobnika poprzez impuls elektromagnetyczny.

Jako gracze wcielamy się w trzy postaci: detektywa Connora, pani domu Kary oraz opiekuna osoby starszej Marcusa. Każda posiada inne zdolności, znajduje się w innej sytuacji i miejscu. Tak różne rzeczywistości pokazują graczom odmienne historie. Pojawiają się zatem trzy linie fabularne, które z czasem zaczynają się łączyć i nasi bohaterowie się poznają. Trzeba podjąć wiele istotnych decyzji, które zmieniają bieg wydarzeń. Możemy bowiem sprawić, aby Connor zabił zarówno Kary jak i Marcusa. Dodatkowo to od nas zależy, czy tak oddany android postanowi się zbuntować i pomóc w zwycięstwie maszynom. Jeśli jednak zdecydujemy się tego nie robić, czeka nas gorzkie zderzenie z rzeczywistością. Detektyw zostaje zastąpiony nowszym modelem, a wszystkie dotychczas żyjące androidy giną. Na ich miejsce firma wytwarza kolejne, które mają być bardziej oddane i wyzbyte możliwości odczuwania emocji. Mają stać się marionetkami w ludzkich rękach. Jak zakończy się walka między ludzkością a androidami? Czy nasi protagoniści zostaną wolni i ułożą sobie życie według własnych pragnień? Oraz przede wszystkim, czy życie w zgodzie jest możliwe? Gra z pewnością zachęca do tego, aby sprawdzać różne wersje fabularne, tym samym przechodząc grę kilkukrotnie. To przecież od nas zależy, jak zakończy się ta wojna.

Wszystkie te gry są ciekawymi tytułami, na które warto zwrócić uwagę. Piękna grafika, wpadająca w ucho muzyka, bohaterowie, do których się przywiązujemy oraz przede wszystkim szansa, jaką dostajemy od autorów. Szansa na to, aby samemu wybrać zakończenie. Możliwość, by gracz poczuł się odpowiedzialny za każdy swój czyn. We wszystkich wyżej wymienionych przykładach nie tylko odczuwamy współczucie, strach, sympatię do poszczególnych postaci, nadzieję, że zrobiliśmy dobrze, ale także stajemy się odpowiedzialni za losy innych. Tym samym zostajemy zmuszeni do refleksji nad  egzystencjalnymi tematami, dotyczącymi konsekwencji dokonanych wyborów. Uświadamiamy sobie wtedy, że nie jesteśmy najważniejsi. Niejednokrotnie przecież nasze zachowania i decyzje mogą mieć wpływ na innych. Nie zawsze możemy sobie z tego zdawać sprawę. Rozważając to, co jest ważne, uczymy się odpowiedzialności, samodzielności w podejmowaniu decyzji oraz tego, że każdy czyn ma swoje konsekwencje. Smutek, euforia, pośpiech, poczucie winy – te i wiele innych emocji możemy odczuwać, grając w tego typu gry. Każdy interaktywny tytuł ma w sobie coś przyciągającego graczy. Warto jednak nadal pamiętać, że gry to nie rzeczywistość. W obu przypadkach musimy podejmować ryzykowne decyzje, ale przecież prawdziwe konsekwencje odczujemy dopiero na własnej skórze, a nie w ciele naszego bohatera.

Studentka polonistyki stosowanej. Interesuję się tańcem, sportem, zwierzętami, social mediami i pisarstwem.