
List do dawnego przyjaciela
Spojrzałeś na mnie, a potem odszedłeś. Może teraz jesteś szczęśliwy. W wymarzonym domu na wsi, z kobietą u boku, z psem, który śpi w przedpokoju. Możliwe, że masz już też gromadkę ślicznych pociech, które, gdy je przytulasz, patrzą na Ciebie ufnymi oczami i mówią do Ciebie tak słodko „Tatusiu”. Pewnie pracujesz tam, gdzie sobie wymarzyłeś – jako adwokat albo aktor w jakimś znanym teatrze. Może te dwie wizje się rozjeżdżają, ale taki miałeś plan. Tak chciałeś.
Od naszego ostatniego spotkania minęło już tyle lat. Byliśmy w ostatniej klasie liceum, profil humanistyczny. Ty, przystojny brunet o nieziemskim spojrzeniu. Większość dziewczyn w szkole do Ciebie wzdychało. Byłeś taki spokojny, gdy odbierałeś świadectwo. Wychowawczyni rozpromieniona tym, że w końcu ktoś się jej trafił, kto ma świadectwo z czerwonym paskiem, uśmiechała się do Ciebie. Uśmiechu na twej twarzy wtedy nie widziałam. Może wiedziałeś, że coś się kończy albo że ta jedna dziewczyna nie zdała do następnej klasy. Nie siedziałam wtedy w twojej głowie.
Rzadko się uśmiechałeś. To był twój znak rozpoznawczy. Tak jak czarna bluza, czarne spodnie i zegarek na lewej ręce. Markowe, czerwone adidasy – zdecydowanie wyróżniały się spośród twojego stroju. Elegancko zrobione notatki, markery zawsze pod ręką i brak pośpiechu – podziwiałam to w Tobie. Opalenizna na całym ciele, może z jakiegoś wyjazdu. Może byłeś nad morzem, może jednak w górach. Nie wiem. Gadaliśmy na tyle tematów, że nie zdążyłam się dowiedzieć.
Znalazłam kilka dni temu zdjęcie klasowe. Stałeś na ławce za mną, a twoje dłonie dotykały moich ramion. Uśmiechałeś się promiennie. Ja także się śmiałam. W głębi serca jednak byłam w szoku – oto ty, który niezbyt lubił, gdy inni go dotykali, dotykałeś mnie. Pamiętam to jak dziś. Tęsknię za tym.
Nie wiem, czy mnie jeszcze pamiętasz. Może już nie. Może zajęty papierkową robotą nie przeglądasz już starych, klasowych zdjęć. Twój telefon prawdopodobnie jest cały czas zajęty, bo nie odbierasz i nie oddzwaniasz. Tak samo twój e-mail – nie odpisujesz na wiadomości. Dlatego piszę ten list. Może kiedyś do Ciebie dotrze.
Zobacz również

,,Alternatywka” nie do końca alternatywna
5 stycznia 2020
Copywriting a rodzaje nagłówków
13 października 2020