Recenzja

Nowy cybersport ludzkości – HEJT

Autodestrukcja, depresja, anoreksja, przemoc, myśli samobójcze, a nawet śmierć – to tylko kilka z tragicznych efektów, jakie może wywołać HEJT. Tak dobrze współcześnie znany i niebezpieczny temat jest głównym wątkiem kontrowersyjnego filmu pt. „Hejter” Jana Komasy, czyli twórcy „Sali samobójców”.

#HatersGonnaHate

Zacznijmy od pojęcia hejtu. Według Słownika języka polskiego to obraźliwy lub agresywny komentarz zamieszczony w Internecie. Natomiast hejter to osoba publikująca w świecie wirtualnym (nierzadko pod pseudonimem) negatywne lub skrajnie krytyczne komentarze, pozbawione rzeczowej argumentacji i wygłaszane pod adresem konkretnej osoby lub grupy. Takie wypowiedzi mogą być postrzegane jako akty cyberprzemocy i nękania psychicznego (stalking). We współczesnym nam świecie temat hejtu stał się dużym problemem. Jego ofiarami stały się osoby i grupy społeczne, mniejszości narodowe, religijne, a także osoby nieheteroseksulane. Skuteczna wygrana z hejtem jest niemal niemożliwa. Ważne jest jednak uświadamianie ludzi, czym jest hejt i jak można z nim walczyć. 

#PonadHejtem

Najnowsza produkcja Jana Komasy to kontynuacja debiutu sprzed ośmiu lat. Jak twierdzi sam reżyser, podczas kręcenia „Sali samobójców” nie było jeszcze mowy o terminie hejt. Jest to dość świeży problem, który obserwujemy na co dzień. Twórca skupił się na ukazaniu głównego problemu, przeplatając go z innymi, ponieważ ukazał m.in. walki polityczne, strajki, mobbing, stalking, konkurencję na rynku pracy, problemy gospodarcze i ekonomiczne państwa. 

#StopHejt

Głównym bohaterem filmu jest Tomek Giemza (Maciej Musiałowski) – student prawa Uniwersytetu Warszawskiego. Niestety z powodu popełnienia plagiatu zostaje oddalony z uczelni. Chłopak pobiera pomoc finansową w formie stypendium od wpływowej rodziny Krasuckich. Ukrywa przed nimi fakt o porzuceniu studiów oraz podkochuje się w ich córce Gabi, przyjaciółce z dzieciństwa. Na początku filmu Tomek ukazuje nam się jako wrażliwy, bardzo ambitny chłopak, który chce zaopiekować się kruchą psychicznie dziewczyną oraz wyrwać się z nierówności ekonomicznych i klasowego odrzucenia. Tomek zatrudnia się w agencji marketingowej, gdzie zaczyna poznawać tajniki najnowszych technologii oraz poznaje tajemnice elit społecznych. Okazuje się, że po negatywnym splocie wydarzeń i odrzuceniu przez wyidealizowaną dziewczynę Tomek traci swoją wrażliwość i delikatność. Jego charakter ewoluuje, staje się twardym negocjatorem i nieugiętym pracoholikiem. Niebawem trafia pod skrzydła Beaty Santorskiej (Agaty Kuleszy) i zaczyna pracę „w Internetach”. Swoją karierę rozpoczyna od zrujnowania życia internetowej królowej fitnessu, następnie brnie dalej i staje się prawą ręką swojej mentorki Beaty. Dostaje kolejne zlecenie – zniszczenie prezydenta miasta Pawła Rudnickiego (Maciej Stuhr), więc dostaje się do jego sztabu politycznego i w głowie zaczyna układać diaboliczny plan. Czy mimo przyjaźni z politykiem zniszczy jego karierę? Czy posunie się jeszcze dalej i skrzywdzi więcej osób? Jak potoczą się losy z Gabi? 

Punkt kulminacyjny filmu „zwala widza z nóg”, a decyzja, którą podejmuje główny bohater, doprowadza do tragicznych skutków. Produkcja nabiera tempa, wciskając w fotel nawet najwytrwalszego kinomaniaka. 

#NieHejtuje

Cały film to emocjonalny rollercoaster. Wciąga widza od pierwszej sceny, nie pozwalając ani na chwilę oderwać wzroku od rozwoju akcji. Scenarzysta Mateusz Pacewicz wykazał się ogromną kreatywnością, przeplatając ze sobą sceny z życia codziennego, zabieganej Warszawy, a nawet sceny grozy. Postać głównego bohatera i jego zachowanie wywołują skrajne emocje. Tomek rozczula, denerwuje, irytuje, rozbawia i przeraża jednocześnie. Najnowsze dzieło Jana Komasy to zdecydowany hit tego roku i pozycja obowiązkowa do obejrzenia dla miłośników intrygujących, wprawiających w osłupienie filmowych produkcji. 

Wiktoria Sudoł

 

Studentka dziennikarstwa i komunikacji społecznej. Miłośniczka sportu, tańca, malarstwa, fotografii i psychologii. W wolnych chwilach uwielbiam czytać książki i gotować przy dobrej muzyce.