
Wspaniały wyścig debiutanta w Ferrari. Formuła pod lupą |2|
Wielki sukces w pierwszym wyścigu w Formule 1 kierowcy Ferrari, na tle pewnego i bezbarwnego zwycięzcy o GP Arabii Saudyjskiej oraz przejaw niesportowej względem innych współpracy zespołowej w walce o pierwsze punkty w sezonie.
W piątek cały paddock obiegła informacja, o tym, że Carlos Sainz nie wystartuje w wyścigu ze względu na operację wyrostka. Jego miejsce w bolidzie zajął jedynie 18-letni Brytyjczyk Oliver Bearman. Na młodego kierowcę F2 czekało nie lada wyzwanie, aby zastąpić Hiszpana w czerwonym bolidzie.
Już przed startem wyścigu, na okrążeniu formującym, problemy ze skrzynią biegów zgłaszał Pierre Gasly. Udało mu się wystartować, lecz zaledwie na 2 okrążeniu, Francuz zmuszony był do wycofania się z wyścigu. Praktycznie cała stawka wystartowała na pośrednich oponach, za wyjątkiem Bearmana i Valtteriego Bottasa, którzy zdecydowali się na miękkie ogumienie. Pod lupą sędziów po starcie znalazł się Lando Norris, który, jak wydawało się, zaliczył falstart. Jednak sędziowie uznali, że nie było podstaw do nałożenia kary na Brytyjczyka.

Okrążenie 7 okazało się ostatnim w tym wyścigu dla Lanca Strolla, który w zakręcie numer 22 otarł się tak mocno o bandę, że nie miał szans opanować bolidu i uderzył w ścianę po przeciwległej stronie. Po raz pierwszy w tym sezonie na tor wyjechał samochód bezpieczeństwa. Praktycznie wszyscy zdecydowali się na zjazd po nowe, twarde opony. Jedynie czterech kierowców nie pojawiło się u swoich mechaników. Między innymi był to Norris, który dzięki temu objął prowadzenie i odebrał szansę Maxowi Verstappenowi na kolejny wielki szlem.
Samochód bezpieczeństwa zjechał, a chwilę później Verstappen uporał się z Norrisem i objął prowadzenie. W środku stawki Bearman, w samochodzie Ferrari walczył o swoje pierwsze punkty w Formule 1. Natomiast na 16 okrążeniu sędziowie zaczęli karać kierowców. Za niebezpieczny wyjazd ze stanowiska w pit stopie 5 dodatkowych sekund zarobił Sergio Perez, a aż 10 sekund trafiło na konto Kevina Magnussena za spowodowanie kolizji z Albonem.
Duńczyk z Haasa na kolejnych okrążeniach zaczął pracować na korzyść zespołowego kolegi, przy okazji wyprzedzając nieprzepisowo Yukiego Tsunodę, za co sędziowie dołożyli mu kolejne 10 sekund kary. Myślę, jednak że kara nie rekompensuje szkody Japończyka, który po tym manewrze stracił szansę na walkę o punktowaną 10. Na czele stawki powtórka sprzed tygodnia. Verstappen jechał w swojej lidze.

W późniejszej fazie wyścigu na zjazd właściwie zmuszeni byli Hamilton i Norris, którzy opony pośrednie zamienili na miękkie. Fernando Alonso natomiast, jak sam określił, „pocałował ścianę”, lecz był w stanie bez problemu kontynuować wyścig. W międzyczasie w zespole Saubera po opony zjechał Zhou, a mechanicy podobnie jak w Bahrajnie się nie popisali i zaliczyli katastrofalnie długi pit stop.
Interesująca sytuacja stworzyła się pod koniec pierwszej dziesiątki, gdzie Norris i Hamilton na miękkich oponach zmniejszali stratę do Bearmana. Sytuacja młodego kierowcy Ferrari stawała się coraz trudniejsza, ze względu na to, że coraz bliżej za plecami miał Lando Norrisa. Pościg kierowcy Mclarena jednak się nie udał i debiutujący Brytyjczyk z około 3-sekundową przewagą dowiózł do mety wspaniałe 7 miejsce, za co został doceniony przez kibiców i wybrany jako kierowca dnia.

Podium natomiast standardowo już dla kierowców Red Bulla i Ferrari. Max Verstappen dowiózł bez problemu pierwsze miejsce oraz swoje 100 podium w Formule 1, dzięki czemu stał się najmłodszym kierowcą z taką liczbą miejsc w pierwszej trójce. Za nim, mimo pięciu sekund kary, uplasował się Sergio Perez. Trzeci natomiast linię mety minął Leclerc. Jednak każdy był pełen podziwu dla jego kolegi zespołowego, który wspaniale zakończył wyścig dowożąc bezcenne punkty.
Kolejny weekend wyścigowy w kalendarzu F1 przypada za 2 tygodnie, czyli w dniach 22-24 marca. Kierowcy przenoszą się na wschód do Australii. Wyścig zgodnie z tradycją w niedzielę, jednak pora dla wielu może być bardzo niedogodna, gdyż kierowcy wystartują o 5.00 czasu polskiego.
Kamil Czyż
Student 1 roku dziennikarstwa. Fan sportu, głównie piłki nożnej i formuły 1. Dziennikarstwo głównie sportowe jest jego pasją, jednak żadnych tematów się nie boi.

Czyste okna, grzeszne serca
Zobacz również

Perełki i falbanki
1 marca 2021
„Fish Kiss” – czyli pocałunki w dramach
20 listopada 2021