Empatią malowane
Nastała jesień. Odcienie żółci, złota, czerwieni i pomarańczu rozlały się na drzewach. Słońce nieśmiało zagląda zza chmur, a czasem chowa się całe. Na półkach już czekają przygotowane książki – dobry kryminał, jakiś romans i powieść obyczajowa. Lista seriali do obejrzenia na Netflixie i ciepłe koce przygotowane. Kolorowe herbatki schowane w kuchennej szafce. Wydaje się, że jesteśmy gotowi na długie chłodne wieczory. Ale czegoś nam jeszcze brakuje… Empatii.
Ostatnio, gdy zajmowałam się moim pięcioletnim bratankiem, ten spytał mnie co oznacza słowo empatia. Zaskoczył mnie tym pytaniem i potrzebowałam chwili, aby wytłumaczyć mu to w prosty sposób. Powiedziałam: „Pamiętasz, gdy w przedszkolu Twoja koleżanka Nina zwichnęła podczas zabawy nóżkę. Bardzo ją bolało, głośno płakała, a Ty podszedłeś, przytuliłeś ją i powiedziałeś, że wszystko będzie dobrze. Gdy wróciłeś do domu było Ci przykro i martwiłeś się o swoją przyjaciółkę. Pokazałeś wtedy zrozumienie i empatię”.
Empatią, pokrótce, nazwiemy zdolność odczuwania stanów psychicznych innych osób, czyli ich zrozumienia. To pozornie prosta umiejętność przyjęcia czyjegoś sposobu myślenia czy spojrzenia na świat z odmiennej perspektywy.
Jakiś czas temu zobaczyłam w parku starszą osobę, która siedziała na ławce z założonymi na głowę rękami, widocznie smutną z jakiegoś powodu. Poczekałam chwilę i przyjrzałam się zachowaniu przechodniów. Pochłonięci rozmowami telefonicznymi, światem wirtualnym, muzyką płynącą z bezprzewodowych słuchawek, ignorowali tę osobę. Nikt nie zdecydował się podejść i zapytać, czy wszystko w porządku.
W świecie, w którym ogromne neonowe „JA” świeci nad naszymi głowami, bardzo brakuje nam empatii i zrozumienia drugiego człowieka. Nieraz byliśmy świadkami krzywdy wyrządzonej osobie będącej tuż obok i nie zareagowaliśmy, może z powodu strachu, może pośpiechu, ale czy to nas tłumaczy? Często jesteśmy „ślepi” na krzywdę innych, a przecież czasem zwykła, prosta reakcja może nawet uratować komuś życie. Niech ta piękna jesienna aura ociepli nieco nasze serca i zwróci uwagę na problemy innych. Może zmotywuje do pomocy tym biedniejszym czy chorym.
UWAGA! Gdy widzisz, że komuś dzieje się krzywda skorzystaj z telefonów zaufania. Dla pokrzywdzonych dzieci i młodzieży (tel. 116 111), Niebieskiej Linii, czyli Ogólnopolskiego Pogotowia dla Ofiar Przemocy w Rodzinie (tel. 800 120 002) lub antyprzemocowego telefonu dla kobiet Feminoteki (tel. 572 670 874).
Wiktoria Sudoł
Wiktoria Sudoł
Studentka dziennikarstwa i komunikacji społecznej. Miłośniczka sportu, tańca, malarstwa, fotografii i psychologii. W wolnych chwilach uwielbiam czytać książki i gotować przy dobrej muzyce.