Jak zostałem poliglotą? Moja krótka historia
Ostatnimi czasy coraz więcej osób decyduje się na naukę co najmniej jednego języka obcego. Ludzie, którzy poszerzają swoją wiedzę w zakresie języka/języków, mają ku temu różne powody – może to być chęć znalezienia dobrze płatnej pracy lub wzmocnienia swojej pozycji w aktualnej, miłość do podróży, posiadanie znajomego z zagranicy czy też zainteresowanie kulturą danego kraju. Zdecydowanie najpopularniejszym językiem obcym w Polsce jest angielski, który w ostatnich latach stał się niejako uniwersalnym językiem na całym świecie, umożliwiającym komunikację pomiędzy osobami pochodzącymi z różnych krajów, m.in. w dziedzinie polityki czy biznesu. W związku z tym wydawać by się mogło, że znajomość wyłącznie języka angielskiego jest w dzisiejszych czasach absolutnie wystarczająca dla przeciętnego Polaka, jednak w rzeczywistości często okazuje się, że sam angielski dla potencjalnego przyszłego pracodawcy to za mało.
Wynika to z tego, że znajomość języka Szekspira nie jest w dzisiejszych czasach niczym wyjątkowym, ponieważ rozumienie angielskiego i porozumiewanie się w tym języku jest już uważane za coś normalnego w Polsce. Z tego powodu wielu Polaków skłania się ku nauce innego języka obcego w celu zwiększenia konkurencyjności na rynku pracy bądź dogadania się z miejscowymi podczas zagranicznego wyjazdu (warto pamiętać, że w krajach takich jak Francja lub Włochy można napotkać na spore przeszkody próbując porozumieć się po angielsku). Na decyzje dotyczące zgłębiania wiedzy w zakresie języków obcych wpływają również rosnąca popularność aplikacji do nauki języków obcych oraz wszechobecność szkół językowych i różnorodnych materiałów w Internecie.
Jeśli chodzi o mnie, to języki obce od zawsze były moimi ulubionymi przedmiotami szkolnymi. Zarówno języka angielskiego, jak i niemieckiego, uczyłem się z wielką przyjemnością, co zaowocowało maturami z obu tych języków na poziomie rozszerzonym, a kilka miesięcy później rozpoczęciem kształcenia na studiach językowych. Właśnie na studiach, po tym, jak dowiedziałem się, że do listy przedmiotów na moim kierunku należy lektorat z hiszpańskiego, odkryłem, że władanie jedynie angielskim oraz niemieckim jest dla mnie niewystarczające. Dzięki temu znam już pięć języków obcych – angielski oraz niemiecki na poziomie zaawansowanym, hiszpański na poziomie średnio zaawansowanym, a także podstawy ukraińskiego i portugalskiego.
Mój pierwszy język obcy
Pierwszym językiem obcym, który poznałem, był angielski. Moje pierwsze zajęcia z tego języka przypadały na ostatni rok przedszkola, a więc na okres kluczowy dla rozwoju mózgu. W szkole podstawowej angielski był moim ulubionym przedmiotem, jednak w gimnazjum i liceum poszedł on częściowo w odstawkę, ponieważ w tamtym czasie byłem zajęty intensywną nauką niemieckiego. Pomimo tego, wciąż dało się u mnie zauważyć spory rozwój kompetencji w tym języku (z racji tego, że angielski jest w dzisiejszych czasach, mówiąc kolokwialnie, wszędzie). Dopiero na studiach powróciłem do wzmożonej nauki tego pięknego języka, co poskutkowało tym, że obecnie moje umiejętności w języku angielskim znacznie przewyższają wiedzę w niemieckim. Od miesiąca nieco odpoczywam od angielskiego, jednak teraz, w okresie wakacyjnym, codziennie uczę się 7 angielskich słówek dziennie po to, aby mieć cały czas kontakt z tym językiem.
Intensywna i inspirująca przygoda
Wspomnianego wcześniej języka niemieckiego zacząłem uczyć się w pierwszej klasie gimnazjum. W ciągu trzech lat gimnazjalnej nauki przebyłem drogę od nieznajomości tego języka do poziomu średnio zaawansowanego. Przez ani jedną chwilę nie żałowałem wyboru klasy o profilu językowym (6 godzin niemieckiego w tygodniu), ponieważ lekcje i zadania domowe były dla mnie ogromną przyjemnością. Pod koniec trzeciej klasy gimnazjum otrzymałem nawet certyfikat z niemieckiego na poziomie średnio zaawansowanym. Było to dla mnie wymarzone zwieńczenie tej trzyletniej przygody. W liceum postanowiłem kontynuować naukę tego języka w wymiarze 6 godzin w tygodniu, ponieważ moja szkoła oferowała taką możliwość. Po kolejnych trzech latach wskoczyłem już na poziom zaawansowany, co potwierdzał kolejny certyfikat z niemieckiego zdobyty w trzeciej klasie liceum. W związku z tym na studiach nie miałem większych problemów z tym językiem, a dodatkowo mogłem bardziej skupić się na zagadnieniach z angielskiego.
Początek czegoś nowego
Języka hiszpańskiego uczę się od trzech lat, moje początki z nim przypadają na drugi rok studiów i obowiązkowe zajęcia w wymiarze godziny tygodniowo, podczas których świetnie się bawiłem. Jednak prawdziwy „boom” na hiszpański rozpoczął się u mnie rok później, kiedy podjąłem decyzję o przerwaniu studiów na rok. Podczas „gap yearu” poznałem kilka osób, z którymi w przyszłości miałem mieć zajęcia na uczelni i które okazały się prawdziwymi pasjonatami języków obcych. Dzięki temu poznałem aplikację Duolingo, która okazała się prawdziwym gamechangerem, jeśli chodzi o moje podejście do nauki. Duolingo sprawiło, że doceniłem codzienną naukę języka po trochu, a dzięki elementom dodatkowym, takim jak nagrody i dywizje, które mogą kojarzyć się z grami komputerowymi, nie potrafiłem się oderwać od tej aplikacji choćby na jeden dzień. Podczas rocznej przerwy uczyłem się hiszpańskiego dość intensywnie, co zaprocentowało po wakacjach
Produktywnie spędzony gap year
Moja przygoda z ukraińskim rozpoczęła się 1,5 roku temu w związku z gap yearem i tym samym ogromną ilością czasu. Podstawy języka poznałem dzięki Duolingo (sam hiszpański to było już dla mnie za mało), a kontakt z żywym językiem gwarantował mi wolontariat w moim rodzinnym Przemyślu. Kilka miesięcy temu skończyłem kurs ukraińskiego na Duolingo, po czym porzuciłem go na rzecz portugalskiego, jednak w przyszłości planuję wrócić do języka naszych wschodnich sąsiadów.
Mój nowy ulubieniec
Portugalskiego uczę się od dwóch miesięcy. Od początku intrygowało mnie brzmienie tego języka, a jego pokrewieństwo z hiszpańskim sprawiało, że kolejne słówka i regułki gramatyczne bardzo szybko wpadały do mojej głowy. Portugalskiego uczę się oczywiście za pośrednictwem aplikacji Duolingo, jednak sięgam również po ciekawe filmiki na YouTube i strony na Instagramie, by zanurzyć się zarówno w portugalskim, jak i w hiszpańskim. Są to języki, na których skupiam się najbardziej w okresie wakacyjnym. Po nim wracam do intensywnej nauki angielskiego i niemieckiego, ale hiszpański na kolejnym roku również wkracza na wyższy poziom.
Podsumowując, każdemu polecam naukę co najmniej jednego języka obcego. Kompetencje językowe wiążą się z wieloma zaletami w dzisiejszym świecie, a ich nabywanie może sprawiać wiele frajdy.
Paweł Kudyba
Student czwartego roku lingwistyki stosowanej. Prywatnie fan muzyki, piłki nożnej oraz języka portugalskiego