„Uwięziona” odkrywa nowe lęki
B.A. Paris nie trzeba nikomu przedstawiać — autorka thrillerów psychologicznych i powieści sensacyjnych, która nieraz udowodniła, że zna się na rzeczy. W nowej książce Uwięziona powiela już znane schematy, dotyka jednak nowych lęków i tworzy mroczniejszą niż dotychczas atmosferę.
Uwięziona przedstawia historię Amelie Lamont, której wali się świat, gdy po chorobie jej ojca staje się sierotą i zostaje bez środków do życia. Nie rezygnuje jednak z marzeń o studiach prawniczych i przenosi się do Londynu, gdzie stara się łączyć koniec z końcem. Gdy wydaje się, że jest już na skraju bezdomności, poznaje w kawiarni kobietę, która odwraca jej życie o 180 stopni. Amelie dostaje dach nad głową, zawiera nowe przyjaźnie, wkrótce też otrzymuje pracę w ekskluzywnej redakcji. Na jednym z wyjazdów służbowych Amelie dostaje propozycję od swojego szefa Neda Hawthorpe’a, która może spełnić jej marzenie o pójściu na studia. Jest jednak jeden warunek — ma zawrzeć z nim zaaranżowane małżeństwo, w zamian za 100 000 funtów. Decyzja podjęta przez Amelie na zawsze zmienia jej życie.
Tytuł — Uwięziona można brać dosłownie i metaforycznie. Amelie zostaje uwikłana w małżeństwo, które miało być tylko ofertą biznesową. Kobieta odsunięta od kontaktu ze światem zewnętrznym zaczyna mierzyć się ze skutkami podjętej decyzji. Wkrótce zostaje porwana i zaczyna być więziona w pomieszczeniu bez dostępu do światła, jednak czuje się lepiej traktowana przez porywaczy niż przez swojego męża.
Powieść trzymająca w napięciu
B.A. Paris zadebiutowała książką Za zamkniętymi drzwiami, która stała się bestsellerem na całym świecie. Zdobyła również moje serce, dlatego szybko stałam się wielką miłośniczką książek tej autorki. Na Uwięzioną trafiłam przypadkiem i nie znając wcześniej opinii na jej temat, zakupiłam ją. Mając na uwadze, że każda z książek B.A. Paris trzymała poziom i nigdy się nie rozczarowałam, i tym razem sięgnęłam po Uwięzioną z dużymi oczekiwaniami na psychologiczną grę z odbiorcą. Tak było przez całą pierwszą część książki. Krótkie rozdziały podzielone na teraźniejszość oraz historię przeszłości Amelie nadawały tempa całej akcji i trzymały w napięciu. Powodowało to we mnie chęć czytania więcej i szybciej, by zaspokoić moją ciekawość i dowiedzieć się, kto i dlaczego stoi za porwaniem Amelie. Przez to, że przeczytałam wszystkie książki B.A. Paris, poznałam tok myślenia autorki i szybko zaczęłam podejrzewać, kto może okazać się sprawcą. Przez większość czasu nie odbierało mi to przyjemności z czytania lektury, wręcz zachęcało mnie do tego, by jak najszybciej poznać prawdę i dowiedzieć się, czy moje przypuszczenia są słuszne.
Syndrom sztokholmski
Amelie zaczyna podejrzewać, kto stoi za porwaniem jej i Neda, jednak nie rozumie powodów uwięzienia. Pojawiają się jej w głowie różne teorie i domysły, ale nie umie połączyć puzzli. Wie tylko, że uwięziona w ciemnej piwnicy czuje się lepiej, niż przebywając w domu ze swoim mężem. Amelie zaczyna cierpieć na syndrom sztokholmski i za wszelką cenę chce poznać oprawce, który się nią „opiekował”. Druga część książki opisuje właśnie jej starania w odkryciu tożsamości porywacza. Przywiązanie do oprawcy, nie jest niczym nowym w książkach, a nawet wiele filmów przedstawiało ofiary, które czuły wiążącą je więź z przestępcą, bazując na autentycznych przeżyciach. U Amelie różniło się to tym, że nie polegała na zmyśle wzroku i słuchu, a głównie dotyku i węchu. Była pewna, że zapach mężczyzny jest jej znajomy, więc nie miała do czynienia z nikim obcym — na tym opiera się druga część książki zatytułowana Rozliczenie, która niestety nieco mnie zawiodła i ostudziła wcześniejsze emocje.
Finał bez zaskoczenia
Mimo że B.A. Paris próbuje tworzyć wrażenie, że w kręgu podejrzanych są inne osoby, tworzy plot-twisty i próbuje „oszukać” czytelnika, to ani na chwilę nie dałam się zbić z tropu. W pierwszej części pojawia się wątek mężczyzny, którym Amelie od początku jest zaintrygowana i niemal od razu wiedziałam, że jest zamieszany w porwanie kobiety. Nie byłoby w tym nic złego, gdyby nie fakt, że tej postaci zostało poświęcone więcej niż innym uwagi, przez co zaczęłam tracić nadzieję, że finał książki mnie zaskoczy. Chciałam wierzyć, że autorka wymyśli jakiś sposób, by zmylić moje domysły, lecz im dalej w las, tym gorzej. Druga część książki stała się dla mnie mniej realistyczna, trochę naciągnięta, jakby zabrakło pomysłu na rozwiązanie trapiącej Amelie zagadki. Skoro nietrudno było się domyślić, kto jest podejrzanym, liczyłam przynajmniej na zakończenie, które z wali mnie z nóg i nie pozwoli zasnąć, jak w przypadku poprzednich książek. Co prawda dostajemy wyjaśnienie historii, jednak jest to „czysta formalność” i końcowe zdania w Uwięzionej nie wprawiają czytelnika w osłupienie. A szkoda.
Podobieństwa
W trakcie czytania Uwięzionej na myśl nasuwało mi się użycie schematu z pierwszej książki autorki. Wspomniałam wcześniej o bestsellerze Za zamkniętymi drzwiami, w którym — tak jak w Uwięzionej – pojawił się wątek z pozoru idealnego małżeństwa, pozbawionej wolności żony przez bogatego męża, a także występuje podział książki na „teraz” i „kiedyś”. Książki różnią się od siebie, jednak nie da się nie zauważyć podobieństw obu historii. Wydaje się, że autorka bazowała na sprawdzonym schemacie z myślą, że podobnie jak pierwowzór wywoła „efekt wow”. Pierwsza książka była powiewem świeżości, czymś w rodzaju nowego przeżycia. Uwięziona również trzymała mnie w napięciu przez większość czasu, odkryła we mnie nowe lęki, stworzyła atmosferę grozy już od pierwszej przeczytanej strony. Mimo że rozwiązanie fabuły mnie nie porwało, uważam, że warto książkę przeczytać i doświadczyć tego, co serwuje nam B.A. Paris. Powieści autorki są mi dobrze znane i lubiane, a thrillery psychologiczne są tymi, po które sięgam najczęściej, dlatego oczekiwałam czegoś więcej. Uwięzioną z czystym sercem mogę szczególnie polecić tym osobom, które nie często sięgają po ten gatunek literacki lub chcą sprawdzić się w roli książkowego detektywa. Moja ocena 7/10.
Weronika Nauka
Redaktor naczelna Radia Feniks.fm. Przygodę z dziennikarstwem zaczęła w 2019 roku. Autorka audycji "Kulturalnie" oraz "Kryminalnie. Akta Spraw". Miłośniczka kina, sportu i kultury. Prywatnie zainteresowana również kryminologią i kosmetologią.