Artykuł,  Felieton,  Komentarz

Czy niedźwiedź może ukraść Ci dziewczynę?

Od kilku tygodni po najpopularniejszych social mediach, takich jak Tiktok, Facebook czy Instagram, krąży pozornie proste pytanie: Kobieto, wolałabyś spotkać w lesie obcego mężczyznę czy niedźwiedzia? Internautki zaskoczyły świat swoimi odpowiedziami. 

Chociaż niedźwiedź jest zwierzęciem, które swoją potężną posturą oraz ostrymi pazurami budzi lęk, to wiele kobiet wybrałoby na towarzysza spaceru po lesie właśnie jego. Pewność, z jaką kobiety na całym świecie zaczęły mówić o strachu wywoływanym przez konieczność przebywania z obcym mężczyzną w odosobnionym miejscu, stała się tematem dyskusji i kontrowersji. Trudno dziwić się globalnemu niezadowoleniu panów, bo na pierwszy rzut oka wybór niedźwiedzia wydaje się absurdalny. Człowiek w bezpośrednim starciu z tym zwierzęciem zdecydowanie znajduje się w niebezpieczeństwie. Nie można temu zaprzeczyć.

Ciężko się z tym pogodzić

Wielu internautów przeżyło szok, gdy dowiedziało się, że kobiety wolą przebywać w lesie z niedźwiedziami niż z mężczyznami. Użytkownicy Facebooka pod artykułem portalu Natemat.pl w mocnych słowach komentowali wybory kobiet:
„Martwię się o poziom intelektualny naszego społeczeństwa, czytając komentarze pod tym artykułem… One serio brną dalej w to, że wolą niedźwiedzia”.
„Ta sonda i odpowiedzi kobiet są tak głupie, że szkoda wymieniać ilości absurdów, które się pojawiają w odpowiedziach”.
„To jest tak idiotyczne, że brak słów. Żadna zdrowo myśląca kobieta nie wybrałaby niedźwiedzia”.
„Są dwie rzeczy bez granic: wszechświat i głupota feministek”.
„Tylko nie dziwić się później, że mężczyźni nie pomagają kobietom w różnych innych sytuacjach. I nie płakać, że mężczyźni nie są gentleman’i. Wy już dawno przestałyście być damami”.
Czy zatem kobiety są głupie? Czy wszyscy mężczyźni są niebezpieczni? Czy powinniśmy myśleć o podobnych, internetowych trendach jak o polu walki obu płci? Czy odpowiedzi kobiet są absurdalne? Czy ktokolwiek ma prawo do podważania lęków i uczuć innych osób? Na te i inne pytania natury filozoficzno-społecznej trzeba niestety odpowiedzieć sobie samemu, ale kilka informacji zaczerpniętych z fachowych źródeł może nam w tym pomóc.

Co mówią specjaliści?

Na stronie carpathianbear.pl czytamy, że „każde spotkanie z niedźwiedziem niesie ze sobą ryzyko”. Nie powinniśmy więc wabić ich jedzeniem, ani zbliżać się do niedźwiedzich legowisk. Chociaż małe niedźwiadki wydają nam się urocze, to także z nimi nie należy nawiązywać kontaktu, gdyż prawdopodobnie rozwścieczy to ich matkę. Niedźwiedzie nie atakują człowieka, jeśli nie czują zagrożenia, dlatego przed planowaną wycieczką w Bieszczady warto zaczerpnąć informacji dotyczących prawidłowego i nieinwazyjnego zachowania w lesie.

Rozdrażniony niedźwiedź może zaatakować, jednak zwykle jest to pozorowany atak. Powinieneś jak najszybciej zasygnalizować mu swoje pokojowe intencje. Mów głośno, nie rób żadnych gwałtownych gestów. Opuść miejsce spokojnie, nigdy nie biegnij! Szarżujący niedźwiedź często chce tylko przestraszyć intruza, wycofa się zanim dojdzie do bezpośredniego kontaktu. Fizyczne ataki są rzadkością. – carpathianbear.pl

Badania Michala Haringa dowodzą, że w latach 2000-2016 na Słowacji niedźwiedzie skrzywdziły fizycznie 54 osoby. Żaden z tych ataków nie skutkował śmiercią człowieka. Jeszcze dłuższe badania, bo z lat 1977-2016 (Støen i in. 2018), informują, że grupą najbardziej narażoną na agresję niedźwiedzi są myśliwi. Potwierdza to tezę, że najlepszą ochroną przed dzikim zwierzęciem jest nie atakowanie go.

Niedźwiedź w swoim naturalnym środowisku.

Dlaczego boimy się mężczyzn?

Wiemy już co nieco o niedźwiedziach. Czas więc zorientować się, co statystyki mówią o agresji ludzi. Obserwując internetowe dyskusje wysunęłam wniosek, że podczas hipotetycznego spotkania z obcym mężczyzną w lesie, kobiety najbardziej obawiałyby się napaści seksualnej. Oto kilka wypowiedzi internautek na ten temat:

„Jeżeli niedźwiedź mnie zaatakuje, to ludzie uwierzą”.

„Jeśli zaatakuje mnie niedźwiedź, to nikt nie zapyta, co miałam na sobie”.

„Jak niedźwiedź zobaczy mnie w lesie, to zobaczy we mnie człowieka”.

„Niedźwiedź chociaż nie zrobi mi nic więcej po zabiciu mnie”.

„Jeśli niedźwiedź mnie zaatakuje i przeżyję, to więcej go nie spotkam na rodzinnym spotkaniu”.

„Żadne dzikie zwierzę mnie nie zaatakowało, a mężczyźni już tak”.

„Najgorsze, co może zrobić niedźwiedź, to mnie zabić. Facet może zrobić dużo gorsze rzeczy”.

Wszystkie cytowane wypowiedzi pochodzą z platformy Tiktok.

Podążając za tym tokiem rozumowania dochodzimy do konkluzji, jakoby mężczyźni nie potrafili opanować swoich popędów i stanowili realne zagrożenie dla kobiet. Głoszenie podobnych opinii dla wielu może wydawać się krzywdzące, zwłaszcza że często opierają się one wyłącznie na osobistych doświadczeniach czy przypuszczeniach. Postanowiłam więc sprawdzić statystki dotyczące przemocy seksualnej w Europie, by dowiedzieć się, czy skala krzywd jest w istocie tak duża. Na stronie Biuletynu Informacji Publicznej RPO znaleźć można takie dane:

Według badania Agencji Praw Podstawowych z 2014 roku 3,7 miliona kobiet w Unii Europejskiej doświadczyło przemocy seksualnej w ciągu 12 miesięcy poprzedzających badanie. Jedna na 10 kobiet doświadczyła pewnego rodzaju przemocy seksualnej od czasu ukończenia 15 roku życia, natomiast jedna na 20 została zgwałcona.

Las, w którym spotykamy obcego mężczyznę, jest zatem tylko symbolem wielowarstwowego lęku. Badania brytyjskiego Ministerstwa Transportu ujawniły, że kobiety czują się zagrożone w rozmaitych sytuacjach życia codziennego, w których mogą spotkać nieznajomych. Około 60 procent Brytyjek boi się przechodzenia przez wewnętrzne parkingi, czekania na peronie na pociąg i pieszego powrotu do domu z przystanku autobusowego lub stacji kolejowej. 49 procent kobiet obawia się nawet przebywania na przystanku autobusowym.

badań przeprowadzonych w roku 2016 wynika, że 90 procent Francuzek doświadczyło molestowania seksualnego w komunikacji miejskiej. Dane CBOS pokazują, że kobiety trzykrotnie częściej niż ich koledzy są molestowane w miejscu pracy.

W badaniu przeprowadzonym w 2015 przez fundację Ster udział wzięło 451 Polek. Prawie 88 procent z nich przyznało, że doświadczyło molestowania, a aż 22,4 procent przeżyło gwałt.

Właśnie dlatego kobiety boją się ewentualnego spotkania z mężczyzną w odosobnionym miejscu.

Mężczyzna też może być ofiarą

No właśnie. Przecież ofiarami napaści seksualnych bywają nie tylko kobiety, ale także mężczyźni. Dlaczego więc skupiamy się na krzywdzie kobiet? Dlaczego mężczyźni nie rozpoczęli trendu, w którym tłumaczą światu swój lęk przed spotkaniem w lesie obcej przedstawicielki innej płci? Próba odpowiedzi na to pytanie również może być podjęta na podstawie statystyk.

Według Głównego Urzędu Statystycznego w roku 2021 ofiarą gwałtu (w rozumieniu kodeksu karnego) padło 86 mężczyzn i 1066 kobiet. Naturalnym następstwem tego, że mężczyźni rzadziej stają się ofiarami przestępstw seksualnych, jest w tej materii większy lęk kobiet.

We wspomnianej już przeze mnie statystyce sporządzonej przez brytyjskie Ministerstwo Transportu czytamy, że również mężczyźni odczuwają lęk przed poruszaniem się po zamkniętym parkingu (31 procent ankietowanych), oczekiwaniem na pociąg lub autobus (25 i 20 procent) czy powrocie z przystanku (25 procent). Analizując te dane należy pamiętać o jeszcze jednym fakcie. Przedstawicieli obu płci łączy tu obawa nie przed ogółem, a przed mężczyznami.

Nie próbuję umniejszać problemowi gwałtów i napaści na mężczyznach, bo problem ten niezaprzeczalnie istnieje. Staram się objaśnić, dlaczego to kobiety głośniej mówią o przemocy, której doświadczyły. Słyszymy ich skargi wyraźniej, bo skrzywdzonych kobiet jest o wiele więcej niż skrzywdzonych mężczyzn.

A jak jest w Rzeszowie?

Postanowiłam zapytać studentki i studentów Uniwersytetu Rzeszowskiego, kogo woleliby spotkać w lesie: obcego mężczyznę, niedźwiedzia, czy obcą kobietę. Opcję „obcej kobiety” uwzględniłam, by sprawdzić, czy ewentualność takiego spotkania także budzi obawę. Ankieta nie wzbudziła zbytniego zainteresowania, wzięło w niej udział tylko 25 anonimowych uczestników, ale ponieważ nie dysponujmy innymi danymi pochodzącymi z rzeszowskiej uczelni, uznałam za warte opublikowania nawet te skromne wyniki. Ankietę wypełniali studenci obojga płci.

Zdecydowana większość ankietowanych podczas samotnego spaceru po lesie wolałaby spotkać kobietę niż mężczyznę lub niedźwiedzia.

Respondenci zostali poproszeni o uzasadnienie swojego wyboru. Oto kilka odpowiedzi:

„Kobiety z reguły nie są groźne”.

„Mężczyźni i niedźwiedzie budzą we mnie lęk”.

„Niedźwiedź stanowi naturalne zagrożenie, jednak biorąc pod uwagę to, jak stosunkowo rzadko atakują ludzi, nie obawiałbym się, że to spotkanie będzie śmiertelne. Spotkanie obcego mężczyzny wywołałoby u mnie lęk i atak paniki; w takiej sytuacji nie wiedziałabym, czego mogę się po nim spodziewać i jakie są jego intencje. Najpewniej czułabym się spotykając kobietę”.

„Obca kobieta jest najmniej groźna, ponieważ jest najsłabsza. Co za tym idzie, jeśli ma złe zamiary, nie zdoła zrobić mi krzywdy. Jednakowoż wątpię, by miała”.

„Czułabym się najbezpieczniej widząc właśnie kobietę”.
„Obca kobieta nie wydaje się zagrożeniem. Obcy mężczyzna nie powinien wydawać się zagrożeniem, ale niestety się wydaje i z tyłu głowy mam, że mógłby mnie skrzywdzić. A niedźwiedzie po prostu są niebezpieczne, jak to duże, dzikie zwierzęta”.
Wciąż jednak niedźwiedzie cieszą się większą popularnością niż mężczyźni. Tego ostatniego zaznaczyła w ankiecie tylko jedna osoba, nie uzasadniając, dlaczego jej wybór padł akurat na tę opcję.

A wy, kogo wolelibyście spotkać w lesie?

Polonistka, domorosła pisarka, fascynatka literatury, historii i sztuki. W wolnych chwilach zły sen konserwatystów.