Komentarz,  Relacja

Deszczowe emocje! Formuła pod lupą |9|

Rywalizacja o GP Kanady dostarczyła bardzo wielu wrażeń i śmiało mogłaby kandydować do miana najlepszego wyścigu obecnego sezonu do tej pory! Tylu emocji kibice w tym sezonie jeszcze nie przeżyli na dystansie jednego wyścigu.

Tor w Montrealu dzięki swojej charakterystyce jest idealnym miejscem do wyprzedzania, posiada aż 3 długie i proste strefy DRS.  Ten weekend dodatkowo uraczył fanów opadami deszczu, co jeszcze bardziej podniosło poziom ekscytacji. Gdyby wrażeń było zbyt mało, z pole position ruszał George RusselMercedesa, który w kwalifikacjach zrobił identyczny czas co Max Verstappen. Pierwsze pole przypadło jednak dla Brytyjczyka, gdyż on jako pierwszy ustalił taki przejazd.

Na starcie tylko kierowcy Haasa zdecydowali się na pełne deszczówki, reszta wybrała opony przejściowe.

Chwilę po starcie, do kontaktu doszło pomiędzy Pierrem GaslymSergio Perezem, który kolejny raz zawiódł w kwalifikacjach, odpadając w Q1. Meksykanin uszkodził delikatnie przednie skrzydło w tej niewielkiej kolizji. W międzyczasie 5 sekund kary zarobił Daniel Riccardo za falstart. Tor powoli zaczynał przesychać, szczególnie linia wyścigowa była praktycznie sucha, co działało na niekorzyść kierowców Haasa na deszczówkach.

Fot. materiały własne/Viaplay

Pogoda zrobiła się na tyle korzystna, że na 18 okrążeniu uruchomiony został system DRS, który w mokrych warunkach jest zabroniony. W czołówce Lando Norris nagle nabrał świetnego tempa, co pozwoliło mu awansować na 2 miejsce kosztem Verstappena. Młody Brytyjczyk nie poddawał się w walce o zwycięstwo i okrążenie później, był już przed liderem wyścigu Russelem, który popełnił w ostatniej szykanie błąd, na czym skorzystał obecny mistrz świata, wyprzedzając go. W środku stawki Alex Albon wyprzedzał fatalnie dysponowanych w ten weekend kierowców Ferrari.

Norris miał na tyle świetne tempo, że był w stanie odskoczyć na ponad 10 sekund Verstappenowi. Jednak to, co dała mu neutralizacja w Miami, dziś mu odebrała. Cała przewaga przestała mieć znaczenie. Logan Sargeant nie utrzymał bolidu w szykanie i uderzył w ścianę, powodując zagrożenie, dlatego samochód bezpieczeństwa zmuszony był do wyjazdu na tor.

Fot. materiały własne/Viaplay

Znaczna część kierowców od razu zjechała po nowy komplet przejściówek. Norris jednak pozostał na torze jeszcze na 1 okrążenie, przez co po swoim pit stopie spadł na 3 miejsce. Zjazdy przyniosły korzyść Lewisowi Hamiltonowi, któremu udało się wyprzedzić Fernando Alonso w pit lanie. Na odważny manewr zdecydował się Leclerc, który, jak sam określił nie miał już nic do stracenia i założył slicki. Jednak 24-sekundowy pit stop nie poprawił sytuacji Monakijczyka, który na 43 okrążeniu powiedział dość i wycofał się z rywalizacji.

Po ponownym włączeniu DRS pierwszą szykanę przestrzelił Norris, który wbrew zjazdom rywali po opony do suchych warunków został na torze na 2 okrążenia więcej. Strategia okazała się nieskuteczna, gdyż Lando nie utrzymał prowadzenia, a po chwili oglądał już plecy Russela. Z przodu natomiast Verstappen budował przewagę.

Fot. materiały własne/Viaplay

Próbujący ocalić weekend dla Ferrari Carlos Sainz, obrócił się w 2 sektorze, czym przy okazji spowodował kolizję z Albonem, który musiał wycofać się z wyścigu. Kolizja obu panów wywołała neutralizację na torze. W międzyczasie bolid zdążył rozbić Sergio Perez, a dokładnie jego tylne skrzydło, a kierowca z Maranello na 52 okrążeniu podzielił los rozbitego Brytyjczyka i wycofał się z rywalizacji. Yuki Tsunoda również miał okazję poznać uczucie rozbijania bolidu, po tym, jak w 8 zakręcie wyjechał poza tor i skończył na środku toru poobijany.

O 3 miejsce w końcówce wyścigu zmierzyły się Mercedesy, jednak to Russel był w stanie poradzić sobie z zespołowym kolegą i ukończyć wyścig na podium. Za plecami zwycięzcy dojechał Lando Norris, a 60 zwycięstwo w karierze odniósł Max Verstappen. Faworytem kibiców został 2 na mecie zwycięzca z Miami, którego fani wybrali kierowcą dnia. Natomiast dodatkowy punkt za najszybsze okrążenie dopisuje po tym wyścigu Lewis Hamilton.

McLaren znów udowadnia, że śmiało jest w stanie konkurować z Red Bullami, a dokładnie z Verstappenem, ponieważ Perez, na razie zwiedza tył stawki w kolejnym wyścigu. Solidne 6 i 7 miejsce dla Aston Martina, podwójne punkty za 9 i 10 miejsce dla Alpine, to również widoczny postęp. No i świetne 8 miejsce Riccardo, pomimo kary i 4 punkty do klasyfikacji.

Rywalizacja królowej motorsportu wraca do Europy. Kierowcy przenoszą się do Katalonii, na GP Hiszpanii. Ściganie na Circuit de Barcelona-Catalunya zaplanowano na weekend 21-23 czerwca. Niedzielną rywalizację kierowcy mają rozpocząć o 15.00 czasu polskiego.

Student 1 roku dziennikarstwa. Fan sportu, głównie piłki nożnej i formuły 1. Dziennikarstwo głównie sportowe jest jego pasją, jednak żadnych tematów się nie boi.