wiersz

Dwie perspektywy — Ona i On [wierszem zapisane]

Czasem dwie perspektywy mogą nieco zaskoczyć…

Jego okiem

Spoglądam na nią
Widzę jej wzrok
Uśmiecha się słodko
Jej oczy tak cudnie lśnią

Długie jej włosy opadają luźno na ramiona
Współgra z nimi sukienka czerwona,
Czarne szpilki dodają uroku
Aż trudno uwierzyć, że widzę ją tak pierwszy raz od roku

Jej okiem

Spoglądam na niego
Widzę jego oczy
Uśmiecha się zadziornie
Uroczo się tak ze mną droczy

Elegancko ubrany, stoi tu przede mną
Na sobie ma czarny garnitur wraz z kamizelką,
Czarna koszula ciekawie wygląda z ubraniem
Czuję, że skończy się to niezłym omotaniem

Ruszają na galę pozytywnie nastawieni
Bez strachu, lęku o to, co się stanie
Splatają swoje dłonie, wchodzą do środka
To, co tam czeka, to wielka zagadka…