Dziękuję
Cały ten tekst napisany jest w języku polskim. Wiem, nikogo nie zaskoczyłem. Komunikowanie się nim obecnie wszystkim wydaje się oczywiste, ale nie zawsze tak było. Cofnijmy się do czasów, gdy rusyfikacja ścigała się z germanizacją, zbrodnicze morderstwa tysięcy osób były na porządku dziennym, albo jeszcze wcześniej, gdy Polski brakowało na światowych mapach. Na szczęście ten stan rzeczy uległ zmianie, a to dzięki bohaterstwu i wytrwałości w dążeniu do celu, jakim była wolność narodu. Święto, które dziś obchodzimy, jest przypomnieniem dnia, w którym wreszcie dało się dostrzec światełko w tunelu. Oczywiście przed żyjącymi wówczas Polkami i Polakami było jeszcze wiele cierpienia i tragicznych chwil do przeżycia, ale po raz pierwszy od bardzo dawna szanse na prawdziwe odzyskanie wolności przestały wydawać się jedynie nierealnymi marzeniami.
Przyczyny
Za bezpośrednie powody tego święta uznaje się podpisanie kapitulacji przez Niemców w Compiègne oraz powierzenie zwierzchnictwa nad polską armią Józefowi Piłsudskiemu. Co prawda 11 listopada jest więc symboliczną datą, bo to nie tak, że właśnie od tego dnia w 1918 r. w Polsce zaczęto normalne życie. Niestety, to tak nie działa. Nie da się 123-letniego chaosu poukładać w jeden dzień. To jednak w żaden sposób nie umniejsza rangi tego wielkiego święta.
Okazja do wdzięczności
Uważam, że obchodząc tę uroczystość, można spojrzeć nieco szerzej i powspominać wiele przykładów bohaterstwa, które doprowadziły do tego, że dziś możemy mówić i myśleć po polsku oraz żyć w kraju od nikogo niezależnym. Niestety, obecnie niezbyt interesujemy się historią. Na szczęście ona kiedyś zainteresowała się nami. W tym fragmencie tekstu chciałbym podziękować wszystkim, którzy zapisali się na jej kartach jako dzielni obrońcy polskości. Tylko i wyłącznie żyjącym w poszczególnych okresach Polakom zawdzięczamy obecną wolność. Nieraz liczyliśmy na czyjąś pomoc, np. Francji lub Wielkiej Brytanii podczas II wojny światowej, ale nikt nam ostatecznie nie pomógł. Mało tego. To my pomagaliśmy innym, czego przykładem może być choćby słynny Dywizjon 303 walczący w bitwie o Anglię. Priorytetem jednak była oczywiście zawsze Polska. Na wielki podziw zasługują także niezmierzone pokłady wiary. Wiadomo, że to byli tylko ludzie. Każdy ma przecież swoje granice wytrzymałości psychicznej i fizycznej. Oni naprawdę dużo widzieli, a przeżyli jeszcze więcej. Z pewnością niejednokrotnie przychodziły chwile zwątpienia. Były one jednak słabsze od ogromnej determinacji i pragnienia wolności. Wyobraźmy to sobie. Potop szwedzki, III wojna północna, trzy zabory, 123 lata niebytu na jakiejkolwiek mapie, I wojna światowa, bitwy z bolszewikami, II wojna światowa, a potem jeszcze zwalczanie wprowadzonego przez Sowietów komunizmu. Patrząc na lata, jest to okres 1655-1989! Ponad 300 lat niestrudzonej walki o lepszą przyszłość! Kolejne pokolenia starały się z całych sił, by wreszcie uwolnić kraj od oprawców. Rozczulający jest Pomnik Małego Powstańca. Podoba mi się jego symbolika, czyli hełm, mundur i strzelba, które są zwyczajnie na to dziecko za duże. Przytłaczają go, jak cała sytuacja wojenna. Uważam, że dla starszej części społeczeństwa również było to zbyt wiele. Ale się nie poddano. Po prostu nie da się nie docenić osób, które swoimi działaniami doprowadziły do niepodległości Polski.
Święto>dzień wolny
Wiem, że dużo ludzi przejdzie obojętnie obok tego święta. Niektórzy skupią się raczej na celebracji dnia wolnego od pracy. Niewielu natomiast zastanowi się nad prawdziwym jego sensem. Zupełnie tak, jakby wolność, którą obecnie dysponujemy, była nam dana na zawsze. Niestety, wcale tak nie jest. Wystarczy popatrzeć niedaleko na przykład zbrojnej obrony Ukrainy przed Rosją. Czy w razie potrzeby ktokolwiek z nas byłby gotowy i na tyle odważny, by ratować swoją ojczyznę? Na cierpienie, ból, być może nawet śmierć? Przecież m.in. w Powstaniu Warszawskim ginęły bardzo młode osoby, często dzieci. Niech każdy odpowie za siebie.