Gwiazdozbiór pełen nadziei
Wielkie gwiazdy – to miało pomóc Asseco Resovii w obecnym sezonie, w walce o wysokie miejsce w tabeli. Czy pomogło? W tej części sezonu można już spokojnie spojrzeć i w przeszłość, i w przyszłość.
Asseco Resovia Rzeszów to drużyna „naszpikowana” gwiazdami siatkówki. Karol Kłos, Jakub Kochanowski, Paweł Zatorski – te nazwiska można kojarzyć chociażby z reprezentacji Polski. Poza tym grają tam także tacy zawodnicy jak Torey Defalco, Klemen Čebulj czy Stéphen Boyer. Można by pomyśleć, że z takimi graczami klub zajdzie wysoko. Może powalczy nawet o pierwsze miejsce w tabeli. Takie myśli zapewne pojawiły się w głowach wielu kibiców podczas prezentacji drużyny na ten sezon.
No cóż, w chwili, gdy piszę ten tekst, najlepszą drużyną w tabeli jest Jastrzębski Węgiel. Czy Resovia do niego doskoczy? Możliwe, chociaż wątpię. Drużyna z Jastrzębia-Zdroju prezentuje wysoki poziom i raczej nie zacznie teraz przegrywać wszystkich meczów, jakie jej jeszcze pozostały. Rzeszowska drużyna na chwilę obecną ma ogromną stratę, która może się zmniejszyć lub zwiększyć. Wszystko zależy od wyników. Biorąc pod uwagę fakt, że ostatni mecz w tym sezonie Asseco Resovia zagra 6 kwietnia, to dużo może się zmienić. Może to być taka sinusoida albo jak śpiewała kiedyś Kora: Falowanie i spadanie.
Spójrzmy na to tak: jest nadzieja, że Resovia wygra Puchar CEV. Fantastycznie, gdyby udało im się osiągnąć sukces na arenie europejskiej. Liga Mistrzów okazała się niepowodzeniem, gdyż odpadli w fazie grupowej. Jakby popatrzeć na to, że raz przegrali z drużyną z Zawiercia w PlusLidze, po czym nagle wygrali w już wspomnianym Pucharze CEV, to można ich nazwać drużyną nieobliczalną. Fajnie, bo jest ten dreszczyk emocji. Nie jest to aż tak przewidywalne i człowiek, idąc na mecz, nie wie, czego może się spodziewać.
Czy zatem kibice mają powody do zmartwień? Niekoniecznie. Wysokie pozycje w tabeli są nadal w zasięgu Asseco Resovii. Trzeba jedynie nieco ustabilizować grę, aby była na bardzo dobrym poziomie przez cały mecz, a nie tylko, jak to czasem bywa, przez jeden set. Gdy to się stanie, będzie można stwierdzić, że rozgrywka jest zadowalająca. Wielkie gwiazdy pomagają, ale one też muszą być efektywne. Bez tego nie ruszą.