Jest nadzieja
Myślę, że im dłużej żyjemy, tym bardziej przyzwyczajamy się do wszelkich udogodnień, jakie podaje nam pod nos współczesny świat. Zawieranie znajomości dzięki internetowi nigdy nie było takie łatwe, a przede wszystkim szybkie, jak teraz. Na co dzień nie zastanawiamy się nad tym, czy taki stan rzeczy ma szczególny wpływ na nasze życie. Skoro kontakt wirtualny stał się łatwiejszy, to dlaczego ciągle tyle ludzi nadal czuje samotność?
Świat pędzi w zawrotnym tempie. Chcemy przecież się rozwijać i doskonalić, jednak nierzadko odbywa się to kosztem relacji z drugim człowiekiem. I znowu pojawia się myśl, że jak zrealizuję dany cel, to znajdę czas na miłość, albo jak osiągnę ten a ten cel, będę szczęśliwy/a. Jest to jednak myślenie zamknięte w błędnym kole, które krąży jak chomik na swoim kołowrotku. Różnica jest taka, że chomik świetnie się bawi, a człowiek jest w pułapce złudzeń, z której nie jest tak łatwo uciec.
Zawsze można przearanżować życie, znaleźć kąt na swoje małe miłostki i inne pragnienia, albo można wybrać też drugą drogę, rzadziej uczęszczaną, a mianowicie nic nie dającą wiarę w alternatywną rzeczywistość. Tam nasze życie jest obrzydliwie idealne. Może faktycznie takie miejsce istnieje?
I tu z nadzieją przychodzi nauka. Rok temu astronomowie odkryli planetę podobną do ziemi, na której są obiecujące warunki do życia. Jest ona jednak oddalona od nas o 35 lat świetlnych, co odbiera resztki nadziei na kosmiczną podróż. Może warto więc wykreować swoje życie i po prostu żyć tu i teraz?
Zobacz, co się stanie, gdy wylogujesz się z wirtualnego świata, a zalogujesz się do realnej rzeczywistości.