Lekcja sztuki: Pablo Picasso od kuchni – czyli o czym nie mówili w szkole cz.1
Pablo Picasso to postać barwna, naznaczona nutą ekscentryzmu. Figuruje na kartach historii jako ojciec kubizmu, prekursor jednego z najbardziej rozpoznawalnych kierunków w sztuce, przypadającego na sam początek XX wieku.
By zyskać jakiekolwiek wyobrażenie czym jest kubizm, musimy sięgnąć do słownika języka francuskiego. Le cube – tak właśnie przedstawia się etymologia polsko brzmiącego słowa „kubizm” i oznacza ni mniej, ni więcej niż sześcian.
Kształty geometryczne odgrywały w tym kierunku kluczową rolę w sposobie, w jaki przedstawiano rzeczywistość na płótnie, a artystom tworzącym w duchu kubizmu wtórowało przesłanie Paula Cezanne’a, który twierdził, iż naturę należy przedstawiać „podług walca, kuli i stożka”.
Dlaczego jednak to sześcian leży u podstaw nazwy tego kierunku, nie walec, stożek lub kula? Skoro miał to być kierunek odrzucający dotychczasowe kanony, rewolucyjny i nowatorski, być może nie chciano powielać nazwy kuli i stożka za innym, notabene znanym, malarzem, a le cylindre, mówiąc bez ogródek, chwytliwie nie brzmi.
Picasso urodził się 25 października 1881 roku w Maladze i od dziecka przejawiał artystyczny talent. Mówi się, że jeszcze zanim nauczył się rozróżniać litery już potrafił świetnie rysować.
Według legendy, która go obrosła i której był autorem, jego geniusz porównywalny był do Mozarta, zaś kiedy był dzieckiem, miał rysować niczym Rafael. Sama matka Pabla twierdziła, że pierwszym słowem wypowiedzianym przez Picassa nie było wcale słowo „mama” a „piz”, będące skrótem od „lapiz”, znaczącego tyle co „ołówek”.
Gdy Pablo ukończył 17 lat stwierdził, że już wystarczy podpisywania się pospolitym nazwiskiem ojca, które brzmiało Ruiz i począł wykorzystywać do tego celu nazwisko matki – Picasso. A ta była przeciwieństwem swego męża. Matka malarza nie była wysokiego wzrostu i posiadała raczej krępą posturę. Śniada cera i czarne włosy były kolejnymi elementami, które odróżniały ją od męża, a czyniły ją i jej syna odpowiadającą sobie damską i męską wersją. Ojciec Picassa, Jose Ruiz Blasco, który miał bujną, rudą fryzurę i niebieskie oczy, szybko zyskał w mieście przezwisko Anglik. Niemniej jednak Picasso otrzymał po ojcu talent malarski. Często podpatrywał ojca przy pracy, ponieważ ten był nie tylko konserwatorem zabytków i rysownikiem, ale także malarzem.
Już dziewięcioletni Picasso miał w swym dorobku swój pierwszy ukończony obraz „Le Picador”, natomiast w wieku trzynastu lat zyskał pełne uznanie ojca, dokończywszy jego obraz.
Swoje studia Pablo rozpoczął w roku 1897 w madryckiej Akademii Malarstwa. Jednak nie dane mu było dłużej pozostać na studiach, ponieważ jego umiejętności malarskie szły w parze z ciętym językiem, nie zaś z umiejętnością dostosowania się do uczelnianych wymogów. Po skreśleniu z listy studentów, płodny Pablo wyjechał do Barcelony, w której w 1900 roku w El Quatre Gals zorganizował swą pierwszą wystawę malarstwa. Obejmowała ona 150 prac malarza.
Niedługo później, w wieku 19 lat, powziął plany kolejnej przeprowadzki, ostatecznie osiedlając się w Paryżu przy ulicy Gabrielle. Paryski pobyt spędzał przede wszystkim na korzystaniu z uciech cielesnych, wizytowaniu knajpek i bacznym studiowaniu obrazów starych mistrzów, znajdujących się w gmachu Luwru.
Rok później Pablo Picasso zorganizował wraz z właścicielem galerii Amborise Vollardem indywidualną wystawę. Był to niesamowity krok milowy dla młodego artysty, ponieważ jego prace znalazły się w wyśmienitym anturażu dzieł, które wyszły spod pędzla największych malarzy, m.in. Vincenta Van Gogha i Paula Cézanne.
Rok 1905 przyniósł Picasso nowe znajomości. Szczególnie wartymi wspomnienia są te związane z Henrim Matissem, malarzem fowistą oraz z Fernandą Olivier, dla której stracił głowę i która stała się jego modelką aż do ponad 60 obrazów! Życie Fernandy było iście emocjonujące: będąc owocem miłości swej matki do żonatego mężczyzny znalazła swoje miejsce pod dachem ciotki i wujka, którzy chcieli wyswatać ją mimo woli, wskutek czego, po przymusowym poślubieniu partnera, w wieku 19 lat porzuciła dotychczasowy dom i męża, który okazał się pełnym przemocy mężczyzną. Uciekła do Paryża i przybrawszy nowe nazwisko liczyła, że nie zostanie odnaleziona. Fernanda szybko znalazła pracę jako modelka malarzy, zaprzyjaźniła się z Apollinairem (a nawet miała z nim romans), Paulem Léautaud, Keesem van Dongenem i przede wszystkim z Picasso, z którym dzieliła mieszkanie przez rok. Ich znajomość trwała około 7 lat i charakteryzowała się przede wszystkim gwałtownością.
Oboje byli zazdrosnymi osobami, a w tym połączeniu owa zazdrość potrafiła eskalować nawet do rękoczynów. W 1907 roku Olivier zaadoptowała trzynastoletnią dziewczynkę – Raymonde, którą jednak niedługo później odesłała z powrotem do sierocińca z powodu dwuznacznych rysunków Pabla z nią w roli głównej. Jednak w swych wspomnieniach Fernanda ani razu nie napomknęła ani o dziewczynce ani o tym zdarzeniu.
Gdy Pablo Picasso zyskał rozgłos, zaczął tracić zainteresowanie kochanką, która była memento trudnych czasów. Ostatecznie rozstali się w 1912 roku, a Fernanda została pozbawiona dotychczasowych wygód, w związku z czym zaczęła chwytać się różnych płatnych zleceń począwszy od pracy za ladą w mięsnym, przez udzielanie lekcji rysunku, kończąc na handlowaniu antykami. 25 lat po zakończeniu związku z Picasso, Fernanda spisała wspomnienia. Zawarła w nich szczegóły relacji, która łączyła ją z Pablem. Picasso był wtenczas najbardziej znanym artystą, zatem zapiski Olivier były świetnym, komercyjnym kąskiem. Picasso, z obawy przed uszczerbkiem na wizerunku, zatrudnił prawników, którzy mieli zapobiec wydaniu wspomnień Fernandy. Światło dzienne ujrzało 6 artykułów, a Olivier, w zamian za niepublikowanie kolejnych, otrzymała od Picassa znaczną sumę. Cierpiąca na artretyzm i głucha Fernanda kilkanaście lat później ponownie zwróciła się z prośbą o pieniądze, składając obietnicę, że w dalszym ciągu nie opublikuje żadnych zapisków na temat ich relacji. Po śmierci Fernandy i Picassa całość wspomnień została opublikowana, ukazując nie tylko ich burzliwą relację, ale przede wszystkim nową twarz malarza.