Artykuł

Tkacz ludzkich złudzeń

Poczuła niezrozumiały lęk, że klęcząc tak obok siebie, patrzą oboje w to samo miejsce, nie na ojca, tylko na pająka opuszczającego się na nitce, który nagle zakołysał się, zerwał się ze swojej uwięzi, spadł na podłogę, potoczył się jak kulka rtęci i zniknął w szparze między deskami, jakby chciał się ukryć przed ich wzrokiem. To dopełniło miary. Nie mogła powstrzymać gwałtownego płaczu, ale płakała bezgłośnie, samymi wstrząśnieniami ciała, przygryzając wargi do bólu, żeby ojciec nie usłyszał niczego – S. Chwin, Panna Ferbelin.

Gdy ciało przeżywa rozpacz, skrajny lęk, częstokroć wyobraźnia snuje niepokojące obrazy. Ścisk w klatce piersiowej, drgawki i wędrowanie wzrokiem po najbliższym otoczeniu. I wówczas dostrzegamy, jak na ścianie przygląda nam się pająk, siedząc i czyhając statecznie na swoją ofiarę. Te stawonogi nie tylko zadomowiły się w naszych domach, ale również i w umysłach.

Nocny strach

Któż, będąc małym dzieckiem, nie słyszał niepokojących historii o strasznie wyglądających stworzeniach? Teledysk do piosenki Lullaby (ang. kołysanka – przyp. autor) zespołu The Cure przedstawia wokalistę zespołu – Roberta Smitha – w klaustrofobicznie wyglądającym pokoju. 

Bohatera nurtują niepokojące sny. W nich żołnierzyki grają na instrumentach w rytm melodii kołysanki. Wszystkie przedmioty osnute są w pajęczynie. W rogu pomieszczenia znajduje się stworzenie plotące sieć. Drugą główną postacią tej opowieści jest człowiek-pająk, który wyglądem przypomina wokalistę. Na koniec – ten ostatni – zostaje pochłonięty żywcem przez „potwora”. Piosenka wpisuje się w estetykę gotycką, w której dominuje atmosfera niepokoju, melancholii, nihilizmu, autodestrukcji. 

Lider zespołu The Cure tłumaczył genezę powstania tego utworu twierdzeniem, że został on stworzony poprzez inspiracje swoich wspomnień z dzieciństwa. Wtedy to ojciec wokalisty miał w zwyczaju śpiewać małemu Robertowi straszne piosenki, które zawsze posiadały niepokojące zakończenia. 

Mało znana historia człowieka-pająka

Pojawiające się w kulturze połączenia człowieka oraz zwierzęcia znane są od bardzo dawna. Syreny, fauny i inne stworzenia nadawały interesujący wymiar podaniom, pieśniom czy utworom literackim. Jeden z najbardziej popularnych dziś połączeń tych dwóch sfer jest człowiek-pająk. Każdy użytkownik kultury masowej spotkał się ze Spider-Manem. Tę postać pozytywnie wartościują odbiorcy; w końcu jest swego rodzaju herosem, walczącym ze złem tego świata. Jednakże w przeszłości postać człowieka-pająka była przedstawiona jako swego rodzaju monstrum, coś dziwnego, niepokojącego. Do najbardziej ciekawych przykładów można by zaliczyć obraz Odiliona Redona Płaczący pająk. 

O. Redon, Płaczący pająk

Ten francuski malarz, tworzący na przełomie XIX i XX wieku, zasłynął ze swoich dekadenckich dzieł. Postać uwidoczniona na płótnie pogłębiona jest w rozpaczy. Twórca nawiązuje do mitologicznych korzeni. Mit o Arachne opowiada o tkackim pojedynku pomiędzy tytułową bohaterką a Ateną. Rywalizacja była o tyle zawzięta, że grecka bogini rozdarła dzieło mistrzyni tkactwa oraz pobiła ją. Arachne na skutek rozpaczy powiesiła się. Atenę bardzo zasmucił ten fakt i przywróciła życie tragicznie zmarłej kobiecie. Lecz Arachne żyła odtąd nie jako człowiek, lecz zamieniona w pająka – tkała nici.

Kiedy dostrzegamy pająka

Wyobraźnia podsuwa nam różne obrazy podczas doświadczenia skrajnych emocji. Jestem bliski twierdzeniu, że zwierzęta w życiu człowieka pełnią rolę czegoś w rodzaju metafizyki. Zadomowiły się u nas, nie tylko dzięki samej obecności, ale ukonkretniły się w postaci języka. Pająk symbolizuje tworzenie i niszczenie, życie oraz śmierć. To stworzenie, stąpające swoimi ośmioma kończynami, jest tkaczem sieci złudzeń – złudzeń, dzięki którym żyjemy.

Żyjemy w świecie symboli, a świat symboli żyje w nas – Jean Chevalier 

Marcin Czarnota – redaktor i korektor współpracujący z magazynem Nowy Akapit. Zainteresowany literaturą, psychologią i sportem. Wielbiciel spacerów, grzybów i polnych kwiatów.