Recenzja

Maska i nóż

10 marca 2023 roku odbyła się premiera filmu Krzyk VI, natomiast światowa premiera tego filmu miała miejsce 8 marca. Jest to amerykański film w reżyserii Matta Bettinelli’ego-Olpiny oraz Tylera Gilletta. Za scenariusz są odpowiedzialni James VanderbiltGuy Busick. Krzyk VI to horror/slasher. Slasher jest rodzajem filmowego horroru, w którym fabuła opiera się na liczbie bohaterów, których ilość zmniejsza się w „dziwnych” okolicznościach.

Zdjęcie z Google Grafika

Jest to opowieść o czwórce przyjaciół, którzy ocaleli z masakry w Woodsboro. Przeprowadzili się do Nowego Jorku, mając nadzieję, że udało im się uciec przed Ghostfacem, jednak po raz kolejny stają się celem seryjnego mordercy. Wraz z przyjaciółką dziennikarką oraz znajomą z FBI podejmują się próby zdemaskowania następców zabójcy w masce. Ponownie są uczestnikami krwawej gry, której mogą nie przeżyć. Sam Carpenter zmaga się z mrocznymi wizjami, a także za wszelką cenę pragnie chronić swoją młodszą siostrę, Tarę. Czy uda im się pokonać Ghostface’a i wyjść cało z masakry? Tego dowiecie się idąc do kina.

Zdjęcie z https://www.filmweb.pl/film/Krzyk+VI-2023-10010778

W główne role wcielili się Melissa Barrera, Jenna Ortega, Jasmin Savoy Brown, Mason Gooding oraz Courteney Cox. Towarzyszyli im m.in. Hayden Panettiere, Josh Segarra, Devyn Dekoda, Liana Liberato czy Dermot Mulroney. Aktorka  Neve Campbell po raz kolejny miała wcielić się w rolę Sidney Prescott, jednak zrezygnowała z powodu propozycji zbyt niskiego honorarium. Okres zdjęciowy trwał 2 miesiące, od 10 czerwca aż do sierpnia 2022 roku. Zdjęcia do filmu były kręcone w Montrealu w Kanadzie.

Zdjęcie z Google Grafika

Osobiście nie lubię horrorów i ich nie oglądam, dlatego sama się sobie dziwię, że wybrałam się na ten film do kina. Poprzednich produkcji z tej serii nie znam, jednak po seansie mam ochotę je nadrobić. Wyjątek stanowi poprzednia część, ponieważ w niej również gra Jenna Ortega, moja ulubiona aktorka. To właśnie ona jest przyczyną tego, że sięgnęłam po ten film. Jednak uważam, że ciężko to nazwać horrorem, ponieważ film nie był straszny. Jedynie sceny dość brutalnych morderstw mogą powodować dyskomfort. Film trzyma w napięciu i oferuje pełną gamę emocji. Czasami można się uśmiechnąć, czasami odwrócić wzrok. Zakończenie nie pozwala o sobie zapomnieć. Teraz zostaje jedynie czekać na kontynuację. Na pewno wybiorę się na nią do kina, ponieważ nie mogę się doczekać, jak potoczy się historia Tary, Sam oraz ich przyjaciół. Film polecam każdemu, kto lubi slashery, jak również tym, którzy lubią filmy nie dające o sobie zapomnieć czy trzymające w napięciu.