Opinia,  Recenzja

Talent zmieszany ze złem

Są w życiu chwile, w których pasja miesza się z gniewem, ale talent przysłania chęć zemsty i nienawiść. To właśnie świat „Cruelli”.

„Cruella” to amerykańska komedia kryminalna w reżyserii Craiga Gillespiego z Emmą Stone w roli tytułowej. Film jest inspirowany Cruellą de Mon – postacią znaną z powieści Dodie Smith „101 dalmatyńczyków”. Światowa premiera filmu odbyła się 18 maja 2021 w Los Angeles, a w Polsce dzieło zadebiutowało 28 maja. Prócz Stone można tam też zobaczyć genialną Emmę Thompson.

Narracja od początku prowadzona jest przez główną bohaterkę. Od najmłodszych lat nie miała ona łatwego charakteru, ciągle była uczestniczką bójek, aż w końcu wyrzucono ją ze szkoły. Świat tej małej dziewczynki załamuje się jednak z innego powodu, odmieniając jej przyszłość już na zawsze. Nadchodzi ona szybciej, niż się spodziewała, przeprowadzając notorycznie kradzieże ze swoją dwójką przyjaciół – Horacym i Artiem. To trio świetnie dobrane i nieprzebierające w środkach. Przewrót w życiu głównej bohaterki – Estelli, jest nieunikniony. Odziedziczyła ona niezwykły zmysł do ubrań, dzięki czemu dostaje się do jednego z najbardziej renomowanych domów mody. Jego właścicielką jest postać nietuzinkowa, ostra, genialna i przepełniona pychą – Baronowa. Kiedy buntownicza wciąż Estella z biegiem czasu dowiaduje się o powiązaniach jej matki i jej samej z Baronową, wszystko staje się dla bohaterki jasne. Dziewczyna przystępuje do swojego misternego planu zemsty i pomszczenia matki, która zginęła w dziwnych okolicznościach.

Sceneria filmu objawia się przepychem i efektami specjalnymi. Trudno określić ilość pięknych i kosztownych kreacji. Usytuowanie zamku nad wodą jest bajkowe. Nie brak tam humoru, ale także chwili refleksji nad naturą ludzką. Nie można mówić o „Cruelli”, nie zwracając też uwagi na świetnie dobraną ścieżkę dźwiękową. Wiele scen okraszono nowymi aranżacjami starych brytyjskich hitów rockowych.

Dwie, główne role kobiece to majstersztyk. Emma Thompson, znana z „Dowcipu” czy „Okruchów dnia”, świetnie zagrała lodowatą kobietę bez emocji, zadufaną w sobie i władczą, natomiast Emma Stone przeszła w fabule drogę od zbuntowanej dziewczynki do emocjonalnej i pewnej siebie kobiety. Obie tworzą duet doskonały i dają popis aktorski na najwyższym poziomie. Genialne były sceny, w których Cruella ukazywała się Baronowej w czasie jej najważniejszych wieczorów modowych. Robiące wrażenie kreacje, makijaż, fryzury i wszystkie akcje przyjaciół Estelli były moimi ulubionymi elementami filmu. Zakończenie jest niejednoznaczne, być może doczekamy się kolejnej części filmu?

 

Kinga Siewierska

Studentka 4. roku dziennikarstwa i komunikacji społecznej. Redaktorka portalu Nowy Akapit od początku swojej uniwersyteckiej przygody. Zastępczyni redaktora naczelnego. Korektorka tekstów. Z doświadczeniem pracy w podkarpackiej redakcji prasowej. Najbardziej lubi formę wywiadów oraz recenzji. Wokalistka, pasjonatka muzyki, fanka Lany Del Rey, Kasi Lins i Cigarettes After Sex.