Wywiad

Trzy tygodnie na Zielonej Wyspie

W tym wywiadzie skupimy się na unijnym projekcie „Erasmus+”, którego celem jest poszerzanie wiedzy, rozwijanie umiejętności zawodowych oraz poznawanie zagranicznych kultur. O szczegóły przebiegu projektu zapytaliśmy jedną z uczestniczek – Karolinę – która w ramach Erasmusa spędziła trzy tygodnie na Zielonej Wyspie – Irlandii.

Wiktoria: Wyjazd w ramach praktyk do innego kraju z pewnością był ciekawym, niecodziennym doświadczeniem. Ale jak to się stało, że udało się Pani wyruszyć w tą podróż? Czy każdy uczeń miał „zarezerwowane” miejsce w projekcie?

Karolina: Każdy z uczestników, zanim odbył się wyjazd, musiał przejść przez kilkuetapową rekrutację. Punkty były przyznawane ze względu na średnią ocen przedmiotów zawodowych, ocenę z j. angielskiego, zachowanie, frekwencje oraz rekomendację wychowawcy klasy i innych nauczycieli. Dodatkowe punkty można było uzyskać podczas krótkiego testu na temat projektu i w czasie trwania rozmowy kwalifikacyjnej. Po zakwalifikowaniu się do projektu musielibyśmy odbyć cykl szkoleń. Pomimo tego, że musieliśmy przyjeżdżać na nie do szkoły podczas ferii zimowych, wszyscy miło wspominamy zajęcia przygotowawcze.

W: Wygląda to na całkiem długi proces – jednak z pewnością było warto. Jeśli chodzi o sprawy przygotowawcze, czy uczestnicy ponosili jakieś koszty związane z wyjazdem?

K: Projekt był w całości finansowany przez UE. Bilety lotnicze, transfer z lotniska, wyżywienie, wycieczki fakultatywne – o nic z tych rzeczy nie musieliśmy się martwić. Dodatkowo każdy z uczestników dostał „kieszonkowe”, które mógł przeznaczyć na własne potrzeby. Nie płaciliśmy też za mieszkanie, zostaliśmy podzieleni na dwu i trzyosobowe grupy. Mieszkaliśmy u rodzin goszczących.

W: Czy nie czuliście się niekomfortowo w takiej sytuacji? To jednak trzy tygodnie mieszkania u obcych osób, którzy posługiwali się innym językiem.

K: Na początku ciężko było przełamać barierę językową, stres robił swoje. Po kilku dniach dogadywaliśmy się z domownikami bez problemu. Wraz z koleżanką mieszkałam u rodziny składającej się z młodego małżeństwa i dwójki dzieci. Po tym czasie, który spędziliśmy razem, wspólnych posiłkach i rozmowach, ciężko było się rozstać. Na szczęście dzięki technologii możemy być ze sobą w kontakcie – na święta składamy sobie życzenia, a z wakacje wysyłamy pocztówki z pozdrowieniami.

W: To fascynujące, że pomimo takiej odległości, wciąż utrzymujecie kontakt. Chciałabym jeszcze zapytać o to, jak wyglądał wasz typowy dzień? Czy dni pracownicze różniły się od dni wolnych?

K: Większość tygodnia spędzaliśmy na praktykach. Pobudka rano, śniadanie i spacer do biura, z którego przemiła opiekunka projektu odwoziła nas do docelowego miejsca pracy. A praktyki, jak to praca – różniły się w zależności od firmy. Z pewnością zdobyliśmy wiele doświadczenia związanego z naszym zawodem. Często po powrocie do domów mieliśmy wolny wieczór – często wychodziliśmy całą grupą na pizzę, lub po prostu posiedzieć w parku nad rzeką. W naszym „Erasmusowym pakiecie” mieliśmy zaplanowane wycieczki weekendowe, które odbywaliśmy wraz z kolegami i koleżankami uczestniczącymi w projekcie z innych szkół. Zobaczyliśmy piękne irlandzkie miasta, nadmorskie klify, porty i zamki. Zachwyciła nas piękna zieleń, która jest symbolem tej wsypy. Pomimo obaw w ciągu trzech tygodni deszczowa pogoda zaszczyciła nas tylko jednego dnia. Odwiedziliśmy Kinsale, Killarney i piękne Ardmore Cliffs.

W: Z Pani odpowiedzi wynika, że wyjazd był dla wszystkich uczestników wspaniałym doświadczeniem. Jak czuliście się podczas powrotu do Polski? Czy trudno było się rozstać z nowo poznanym krajem?

K: Trzy tygodnie minęły w zaskakująco szybkim tempie. Podczas pożegnań z naszymi „host family” lały się łzy, nikt nie mógł pogodzić się z faktem, że nasza Erasmusowa przygoda dobiega końca. Dzięki wyjazdowi zdobyliśmy nowe umiejętności, poznaliśmy kulturę zielonej Irlandii, a przede wszystkim zintegrowaliśmy się ze sobą, nawiązaliśmy nowe znajomości, które trwają do dziś. Wyjazd był też małym krokiem w dorosłość i z pewnością wpłyną na nasz rozwój i odpowiedzialność.

W: Z pewnością była to też pewnego rodzaju życiowa lekcja. Bardzo dziękuję, że przybliżyła nam Pani, jak w praktyce wygląda wyjazd w ramach programu „Erasmus+”. Myślę, że Pani odpowiedzi zachęcą kolejne osoby do udziału w projektach unijnych tego typu. Jeszcze raz dziękuję za rozmowę.