W świecie internetowych emocji
Internet, jako innowacyjne narzędzie technologiczne, wprowadził wiele udogodnień ułatwiających realizację różnych usług, pogłębianie swojej wiedzy z różnych dziedzin czy budowanie swojego wizerunku. Przede wszystkim zrewolucjonizował formę kontaktów międzyludzkich, której wirtualna odsłona stała się naszą codziennością. Dynamiczny rozwój mediów społecznościowych sprawił, że mieszkańcy całego świata mogą prowadzić ze sobą dyskusje i zawierać nowe znajomości. Szybką wymianę informacji umożliwiły internetowe komunikatory. Co jednak należy zrobić, gdy same słowa nie potrafią dokładnie wyrazić naszych myśli? Wówczas z pomocą przychodzą emotikony.
Czemu służą emotikony?
Emotikony zostały stworzone w celu uzupełniania lub – niekiedy – całkowitego zastępowania wiadomości tekstowych. Są szczególnie przydatne, gdy chcemy napisać coś w pośpiechu. Potrafią nadać wypowiedzi określony kontekst i skutecznie wyrazić odczuwane przez nas emocje bądź reakcje, które trudno przekazać rozmówcy znajdującemu się po drugiej stronie ekranu. Sprawiają również, że wiadomości stają się bardziej atrakcyjne wizualnie i przykuwają uwagę, co jest szczególnie często wykorzystywane w marketingu prowadzonym za pomocą mediów społecznościowych. Dzięki zróżnicowaniu emotikonów można w skrótowy sposób przedstawić określoną historię lub zmusić rozmówcę do wysiłku, tworząc zabawne rebusy. Pozwalają też wyrazić swoją osobowość – za ich pomocą można wykreować się jako osobę ekspresywną lub bardziej zdystansowaną. Osoby korzystające z emotikonów kładą większy nacisk na aspekt wizualny swoich wiadomości, a unikający tego typu dodatków wolą zwracać większą uwagę na odpowiednie operowanie słowem.
Buzie z kropek i kresek
Forma emotikonów, stale używanych przez użytkowników Internetu, ulega nieustannej ewolucji. Początkowo kreowano je za pomocą różnych znaków, które były już wcześniej znane i używane w języku. Wizualnie miały przypominać ludzką twarz, zatem składało się na nie kilka części: oczy, usta, a czasem również nos czy brwi, które obecnie spotykamy zdecydowanie rzadziej. Skonstruowane z różnych znaków twarze były zwykle obrócone o 90 stopni, w kierunku przeciwnym do wskazówek zegara. Tego typu emotikony stosowali głównie użytkownicy Internetu w Europie oraz USA. Emotikony powstały pod koniec lat 80. W latach 90. zaczęto stosować je w SMS-ach, a wraz z rozwojem komputerów, zostały wprowadzone także do systemu Windows pod postacią czcionki Wingdings. Wraz z powstaniem pierwszych komunikatorów internetowych w latach 2000, rozpoczęła się fascynacja emotikonami. Do najpopularniejszych, charakterystycznych dla ich początkowej fazy rozwoju, należą m.in.:
🙂 – Zadowolenie, uśmiech (złożona z dwukropka, dywizu i nawiasu)
😉 – Mrugnięcie okiem (złożona ze średnika, dywizu i nawiasu)
😀 – Szczęście, śmiech (złożona z dwukropka, dywizu i dużej litery ,,D’’)
🙁 – Smutek (złożona z dwukropka, dywizu i nawiasu)
>:-( – Gniew (złożona ze znaku większości, dwukropka, dywizu i nawiasu)
:-O – Zdziwienie (złożona z dwukropka, dywizu i dużej litery ,,O’’).
Oczywiście zaczęły powstawać też różne warianty emotikonów w zależności od preferencji użytkowników. Stopniowo zaczęto także rezygnować z ,,noska’’, gdy zauważono, że bez niego można równie trafnie przekazać odbiorcy swoje emocje. Aby dodatkowo określić stopień intensywności doznawanej emocji stosuje się duże litery, co jest związane z charakterystyczną funkcją podkreślenia istotności, pełnioną przez nie w języku.
Emocjonalna rewolucja
Aby oszczędzić czas na pisanie ,,buziek’’ złożonych z różnych znaków, postanowiono wprowadzić emotikony w formie graficznej, których używanie byłoby znacznie bardziej komfortowe dla użytkowników. Wraz z powstaniem internetowych komunikatorów, takich jak popularne w Polsce GaduGadu (w 2000 roku), emotikony zaczęły przeżywać dynamiczny rozwój. Jako obrazki przybrały formę żółtych okrągłych twarzy. Twórcy emotikonów starają się, by powstawało ich jak najwięcej, wychodząc przy tym naprzeciw oczekiwaniom odbiorców. Z biegiem czasu internetowe „buźki” przestały być kojarzone tylko z młodymi ludźmi. Coraz chętniej sięgają po nie również przedstawiciele starszych pokoleń. Początkowe emotikony graficzne, kojarzone z GaduGadu, mimo barwnej formy były kierowane głównie do osób dorosłych poprzez wulgarność czy przedstawianie używek. Gdy coraz więcej młodych ludzi zaczęło spędzać czas w Internecie, forma emotikonów uległa zmianie, obrazując również przemiany zachodzące we współczesnym świecie. Jest to szczególnie widoczne w emotikonach oferowanych przez popularny komunikator internetowy o nazwie Messenger. Warto zauważyć, że emotikony przedstawiają osoby o różnym kolorze skóry, aby dostosować je do indywidualnego użytkownika. Pojawiły się też ,,buźki’’ reprezentujące różne orientacje seksualne. Oprócz podstawowych emocji, takich jak złość, smutek, radość czy zdziwienie, można odnaleźć także, pogrupowane w różne kategorie, emotikony tematyczne związane z ludźmi, zwierzętami, roślinami, konkretnymi miejscami czy świętami. Na Facebooku emotikony pojawiły się pod postami obok tradycyjnej reakcji ,,like’’, aby użytkownicy mogli błyskawicznie wyrazić swoją opinię na temat publikowanego materiału, niestety często tylko pobieżnie zapoznając się z jego treścią.
Skuteczne zamienniki?
Jako urozmaicenie używanych od lat emotikonów, twórcy komunikatorów internetowych i mediów społecznościowych proponują również inne formy skutecznego wyrażenia swoich emocji. Na przykładzie Messengera można zauważyć pojawienie się opcji przesłania swojemu rozmówcy tzw. naklejek lub gifów. Naklejki są formą kolorowych obrazków, przedstawiających reakcje w zabawny sposób – wyrażone przez narysowane zwierzęta, ludziki czy potworki. Jeszcze innym zamiennikiem emotikonów są gify, czyli ruchome obrazki. Są to zazwyczaj urywki seriali lub filmów, które w odczuciu nadawcy doskonale pasują jako reakcja na wiadomość rozmówcy. Trzecią, najnowszą opcją, którą oferuje Messenger, są Bitmoji’s – trójwymiarowe emotikony, które użytkownik może sam spersonalizować w taki sposób, aby odzwierciedlały jego własny wygląd. Nowe opcje nie cieszą się jednak tak dużą popularnością jak emotikony. Zapewne wynika to z przyzwyczajenia, ale również wygody, ponieważ wybór odpowiedniego gifa czy naklejki wiąże się zazwyczaj z przewijaniem listy w poszukiwaniu tej najbardziej właściwiej reakcji, którą równie klarownie zrozumie nasz rozmówca. Emotikony na tyle zadomowiły się w przestrzeni wirtualnej, że na razie próżno wypatrywać nowej skutecznej alternatywy. Możemy za to spodziewać się ich nieustannej ewolucji, której wymagają dynamiczne zmiany zachodzące na całym świecie oraz chęć stałego uatrakcyjniania komunikatorów przez ich twórców.
Ciekawostki na temat emotikonów:
- Na straży standardu emotikonów używanych na całym świecie stoi organizacja non-profit Konsorcjum Unicode. W jej skład wchodzą członkowie reprezentujący m.in. Google, Facebook czy Apple.
- Za twórcę pierwszego emotikonu uważany jest informatyk Scott Fahlman, pracujący w Mellon University w Pittsburgu. 19 września 1982 roku napisał wiadomość, używając do jej wysłania uniwersyteckiej sieci: ,,Proponuję, aby żart zaznaczać za pomocą :-)”. Następnie dodał: ,,Biorąc pod uwagę obecne trendy, łatwiej jednak będzie zaznaczać, co nie jest żartem. Proponuję :-(”.
- Według raportu Konsorcjum Unicode w 2021 roku najczęściej używanym emotikonem była śmiejąca się buzia ze łzami radości. Drugie miejsce zajęło czerwone serce, zaś trzecie tzw. Rolling On The Floor Laughing (buzia przedstawiająca tarzanie się ze śmiechu).
- Istnieje Światowy Dzień Emoji. Obchodzi się go na całym świecie 17 lipca.
- Popularny emotikon, przedstawiający złożone ręce, jest często błędnie traktowany przez użytkowników jako ręce złożone do modlitwy. W rzeczywistości przedstawia przybijanie piątki.
Kinga Skowron
Absolwentka filologii polskiej i polonistyki stosowanej, autorka artykułów naukowych, felietonów, wierszy, opowiadań oraz bajek dla dzieci, miłośniczka literatury gotyckiej i fantastycznej, gier cRPG, obrazów Caspara Davida Friedricha oraz muzyki metalowej.