Recenzja

„27 śmierci Toby’ego Obeda” nie poszły na marne

Dlaczego tytułowy Toby umarł aż 27 razy? Joanna Gierak-Onoszko, polska dziennikarka, przychodzi z odpowiedzią na to pytanie w swoim debiutanckim reportażu, który jest owocem jej 2-letniego pobytu w Kanadzie. Autorka w swojej książce opisuje historię ludzi, która nigdy nie miała wyjść na światło dzienne, a gdy już została ujawniona, wstrząsnęła całym światem i zmieniła historię Kanady na zawsze.

Powiedz mi, co w tej Biblii jest takiego, że zabrania Kościołowi powiedzieć: przepraszam?

Nike czytelników 2020 przedstawia historię ludzi skrzywdzonych przez katolickie szkoły z internatem w Kanadzie. Autorka skupia się przede wszystkim na losach Toby’ego Obeda, który po zabraniu od rodziców w wieku 4 lat przeżywa piekło w szkole Yale, prowadzonej w North West River. Rzeczy, których doświadcza sprawiają, że nie jest on w stanie poradzić sobie w dorosłym życiu. Umiera mentalnie przez chwile, które nie powinny spotkać żadnego człowieka. Wszystko do momentu, gdy serce Toby’ego zatrzyma się naprawdę, a po odratowaniu bohater obudzi się bez kończyn. Okaleczony musi sobie sam radzić w państwie, gdzie równość nie istnieje.

Strach, szkody fizyczne, psychiczne i wykorzystywania seksualne to jedyne, co szkoły wprowadziły do życia dzieci Pierwszych Narodów, czyli Indian. Jednak gdy wszystko wychodzi na światło dzienne, wyjaśniane jest słowami ta-kie-by-ły-cza-sy. Jak mówi Kanadyjski Polityk Phil Fontaine – wykorzystywany potem sam wykorzystuje, a maltretowany maltretuje. Ale takie były czasy. Czasy, które trwale wpłynęły na teraźniejsze dzieje Kanady.

Fot. Canada. Dept. Indian and Northern Affairs / Library and Archives Canada

Reportaż Joanny Gierak-Onoszko to nie tylko opis przebiegu edukacji. Jest to relacja z wieloletnich rozpraw, badań i prób osiągnięcia sprawiedliwości przez tzw. „ocaleńców ze szkół z internatem”. Kanada określana jako mlekiem i miodem płynąca, w rzeczywistości okazała się koszmarem dla ludzi, którzy nie są biali. Książka poza katolickimi szkołami skupia się również na innych ważnych aspektach życia w Kanadzie. Traktowanie rdzennych osób w obecnych czasach, wykorzystywanie i obojętność wobec młodych kobiet – to problemy spowodowane innym pochodzeniem i brakiem interwencji władz Kanady, kiedy każdy wiedział, co się dzieję, ale nikt nie chciał w to ingerować.

Reportaż napisany prostym językiem nie zostawia w czytelniku żadnych pytań. Przedstawiciele Pierwszych Narodów zaciekawiają i wzruszają swoją historią, którą po latach mieli odwagę opowiedzieć światu. Jest to dający do myślenia reportaż, którego opisane zdarzenia, nawet po ponad 40 latach, trafiają do odbiorcy i skłaniają do refleksji.

Studentka 2 roku dziennikarstwa i komunikacji społecznej. Miłośniczka podróży i gotowania. Wolne chwile spędzam na spacerach lub przy serialu i kawie.