27:1
Można 27 razy popełnić ten sam błąd, ale ten jeden w końcu nas czegoś nauczy. Można mieć 27 przyjaciół, ale pojawi się jeden, który w końcu zdradzi. Można zdobyć 27 punktów, ale ten jeden sprawi, że przegramy. 27 państw za, jedno – moje państwo – przeciw. Witamy w kraju absurdów, gdzie obcy ceni naszego rodaka bardziej, niż my – „polacy”.
Polityka to temat, o którym wypowiadam się niechętnie. Nie czuję, że posiadam wiedzę i odpowiednie kompetencje, żeby mówić o tym w jakikolwiek sposób. Nie mogę jednak nie powiedzieć, że to, co dzieje się w moim kraju nie wprowadza mnie w największe zażenowanie. Sytuacja, kiedy przedstawiciele mojego kraju odwracają się plecami do 27 innych, znaczących i mających wpływ, co więcej – odwracają się od Polaka, dbającego o interesy naszego kraju na arenie UE, sprawia, że nie odnajduje w tej całej polityce sensu. To zwykła propaganda, chęć pokazania, jak mocno broni się swojego zdania, upór czy zwykła głupota? Nie wiem. Nie wiem co motywuje ludzi na najwyższych państwowych stanowiskach do prób skłócenia własnego narodu, do działania na jego niekorzyść.
Żyję w wyidealizowanym świecie wyobraźni, gdzie społeczeństwo jest zgodne, jednogłośne, dążące do jednego celu – rozwoju państwa, które albo się kocha i robi wszystko, by osiągnąć ten cel, lub które się nienawidzi i po prostu ten kraj opuszcza, by znaleźć właściwsze miejsce na świecie. Nie jestem zwolenniczką emigracji, osobiście jednak wykupiłabym one-way ticket dla tych, którzy działają na szkodę, którzy pogrążają mój kraj, którzy ośmieszają go na arenie międzynarodowej.
Kocham kraj, w którym się urodziłam, w którym dorastałam, w którym żyję i żyć będę ale wstyd towarzyszący każdej kadencji, nieważne z jaką partią na czele, nie pozwala cieszyć się i chwalić, że to właśnie tu przyszło mi żyć.
Pan Prezes po wyborach, będących punktem zaczepienia moich rozważań, powiedział: „Stało się bardzo źle, ale jednocześnie mamy dobre wiadomości. Mamy panią Premier, która naprwdę dzielnie broniła polskich interesów. Potrafiła przeciwstawić się wszystkim. Pokazała, że Polska ma inne zdanie.” Jedyne co mogę powiedzieć, to to, że owszem stało się bardzo źle, ale na szczęście tym razem ktoś miał więcej rozumu niż moja Polska.
Panie Prezesie, Polska ma inne zdanie… tylko czy kiedyś ktokolwiek zapytał mnie – Polki, jakie jest moje?
Sandra Wojnarowicz
Studentka dziennikarstwa i komunikacji społecznej - z pasji, nie z przymusu! Nie godzę się z przemijającym zwyczajem czytania prasy. Piszę, bo lubię. Prowadzę magazyn „Nowy Akapit”, stawiając pierwsze kroki w moim wymarzonym przyszłym zawodzie.

Jak odzyskuję wiarę w dzieci...
Zobacz również

Zaniedbany umysł
3 lutego 2021
Co ciekawego pojawi się na Netfliksie w styczniu?
31 grudnia 2021