Felieton

Czas zadumy i nadziei

Za kilka dni zacznie się nowy miesiąc. Listopad według wielu osób to jeden z najmniej lubianych okresów w roku. W końcu to już jesień, wraz z nią pojawia się plucha, a dni stają się szare i ponure. W tym roku, póki co, sprawy mają się inaczej. Pogoda postanowiła nas miło zaskoczyć i powiedzenie o złotej, polskiej jesieni zdecydowanie się sprawdza. Za oknem świeci słońce, o poranku jego promienie wpadają do mojego pokoju, a tym samym czuję większą motywację do działania. Przecież muszę wykorzystać tak piękną pogodę. Może wezmę psa na spacer do lasu, a może to dziś pobiję swój rekord kilometrów na rowerze? Ścieżki i chodniki pokryte są dywanem kolorowych liści. Jedne mienią się w złotych tonacjach, inne z kolei są czerwone, pomarańczowe lub brązowe. Niedaleko mojego domu mam piękne, stare drzewo, które jeszcze kilka dni temu, pokryte żółtymi liśćmi wyglądało imponująco. Teraz liście opadły i stworzyły mu barwną otoczkę.

Początek listopada to także czas zadumy, który poświęcamy zmarłym. Odwiedzamy groby bliskich, kupujemy na nie znicze i kwiaty. W ten jeden dzień w roku cmentarze są pełne odwiedzających, a na większości grobów świecą „światełka” w postaci zniczy. Refleksje przychodzące nam przy okazji tego święta, zachęcają do zagłębienia się w smutku. Z drugiej strony, każdemu zależy na tym, aby na grobie jego najbliższych znajdował się najpiękniejszy bukiet chryzantem i najjaśniej świecący znicz, co niestety przeczy tezie o wyższej roli tęsknoty i żalu nad komercją.

Listopad kojarzy się z jeszcze jednym świętem – obrzędem dziadów. Oczywiście w pierwszej chwili na myśl przychodzi Mickiewicz i jego czteroczęściowy dramat. To starosłowiańskie święto obchodzone było w celu uczczenia zmarłych przodków oraz uzyskania ich przychylności. W przeszłości noc z 31 października na 1 listopada była magicznym czasem, w którym próbowano nawiązać kontakt z duszami zmarłych. W języku starocerkiewnosłowiańskim słowo “dziad” oznaczało ducha przodka. Gdy pogańskie tradycje zaczęły mieszać się z chrześcijańskimi, obrzęd dziadów został zakazany przez Kościół i zastąpiony przez Zaduszki.

Tegoroczny początek listopada będzie kontrastowy – z jednej strony dzień Wszystkich Świętych, z drugiej dopisująca pogoda. Z jednej strony smutek, a z drugiej głęboka nadzieja na lepsze jutro. W końcu w tak piękną pogodę wszystko może się zdarzyć, wszystko wydaje się korzystniejsze.