Czy „odgrzewanie kotleta” ma sens?
„Miszmasz, czyli kogel-mogel 3” to kontynuacja przygód Kasi Zawady. Akcja filmu rozgrywa się 30 lat później w stosunku do poprzednich części i rozpoczyna od powrotu do kraju syna głównej bohaterki – Marcina.
Pewnego dnia młody Zawada wraca z Amsterdamu. Informuje matkę, że będąc u ojca, nie skończył studiów, ale zamierza otworzyć dyskotekę w hali babci. Zataja jednak przed nią, że nad klubem, na poddaszu, planuje urządzić plantację marihuany. Do spisku włącza Goździków – sąsiadów, którzy ukradli mu część narkotyku. W międzyczasie zarysowuje też samochód Agnieszce, która okazuje się córką Wolańskich.
Czy Marcinowi uda się zbić majątek na nielegalnym biznesie? Jaką rolę odegra w jego życiu Agnieszka? A przede wszystkim jak potoczyły się losy Kasi i Pawła? I gdzie jest Piotruś?
Trzecia część komedii wyjaśnia dalsze losy głównych bohaterów oraz pokazuje, jak bardzo zmienili się oni sami oraz realia polskiej wsi. Sceny z filmu zostały wzbogacone o słynne już powiedzenia postaci, znane z wcześniejszych odsłon. „Miszmasz, czyli kogel-mogel 3” jest więc pewnego rodzaju mieszanką wspomnień przygód bohaterów z dwóch poprzednich części z nowymi wydarzeniami.
Do obsady produkcji powrócili tacy aktorzy, jak Ewa Kasprzyk (Barbara Wolańska), Katarzyna Łaniewska (Solska, matka Kasi), Jerzy Rogalski (Stanisław Kolasa) czy Grażyna Błęcka-Kolska (Katarzyna Zawada). Dołączyły również nowe osoby, m.in. Maciej Zakościelny jako filmowy Piotr Wolański, Katarzyna Skrzynecka w roli Marleny Wolańskiej oraz Anna Mucha, grająca urzędniczkę Bożenę.
Scenariusz komedii ponownie napisała Ilona Łepkowska, a za muzykę odpowiada Sebastian Krajewski, syn Seweryna Krajewskiego (autora ścieżki dźwiękowej do „Kogla-mogla” i „Galimatiasu, czyli kogla-mogla II”), oraz Marcin Macuk. Reżyserowania podjął się Kordian Piwowarski. W filmie wykorzystano piosenkę znaną z poprzednich odsłon, lecz wzbogaconą o nowoczesne elementy i wykonaną przez Anię Rusowicz oraz Sławka Uniatowskiego.
Myślę, że produkcja ta została dobrze zrealizowana. Wspaniałą pracę wykonała scenarzystka, wplatając kultowe już cytaty do nowej części i nie burząc przy tym spójności dialogów. Fabułę urozmaiciły dodatkowo przywoływane we wspomnieniach sceny z pierwszego „Kogla-mogla”, które pozwalają widzom z nostalgią powrócić do początków serii. Stanowią one również nieocenioną pomoc dla osób, które dopiero teraz zapoznają się z omawianą historią. Trafne okazało się także zwieńczenie filmu, czyli koncert Zenka Martyniuka, który świetnie wkomponowuje się w wiejski klimat komedii.
Uważam, że warto obejrzeć najnowszą odsłonę tej słynnej produkcji, bowiem „Miszmasz, czyli kogel-mogel 3” jest przeznaczony zarówno dla sympatyków poprzednich części, jak i nowych, młodszych fanów. Niektóre sceny z pewnością mogłyby być bardziej dopracowane, a kilka wątków – szerzej rozwiniętych, ale nie są to rażące niedopracowania. Myślę więc, że „odgrzewanie kotleta” ma w tym przypadku sens.
Patrycja Krzeszowska
Studentka IV roku dziennikarstwa i komunikacji społecznej. Interesuje się dziennikarstwem śledczym oraz public relations. Lubi czytać książki, zwłaszcza reportaże medyczne i oglądać filmy. W przyszłości chciałaby zostać specjalistą ds. public relations, dziennikarzem prasowym lub recenzentem.