
Epidemia rasizmu
Wraz z wybuchem pandemii koronawirusa wybuchła również jeszcze jedna epidemia – epidemia rasizmu. Wirus wywołał niepokojącą falę nienawiści wobec ludzi o chińskim i wschodnioazjatyckim pochodzeniu.
Od początku tego roku możemy zaobserwować zjawisko niejako utożsamiania osób pochodzenia azjatyckiego z koronawirusem. Część osób przypisuje Azjatom winę za jego rozpowszechnienie, bo to właśnie w tamtym rejonie odnotowano go po raz pierwszy na świecie. Wielu z nich przyznaje, że obecnie częściej spotykają się z przejawami rasizmu i ksenofobii, a jak wiadomo Polska do krajów najbardziej tolerancyjnych nigdy nie należała. Skala problemu wzrasta wraz z liczbą publikacji i materiałów na temat wirusa i samym jego rozprzestrzenianiem.
Zanotowano przypadki przemocy, szykan i dyskryminacji osób takiej narodowości. Za przykład możemy wziąć 59-letnią kobietę, która została zaatakowana przez trzech nastolatków z Łukowa, którzy zarzucili jej, że jest Chinką i na pewno dlatego ma koronawirusa. Obrzucali ją również śmieciami. Najbardziej frustrujące jednak było to, że kobieta nie pochodziła nawet z Chin. I to właśnie jest problem. Nie wszyscy Azjaci są Chińczykami. Nie wszyscy Azjaci urodzili się w Chinach. Nie zmienia to faktu, że jest to atak na drugiego człowieka.
Nawet w wiadomościach zaczynają być podawane przypadki takich ataków jak agresywne zachowanie wobec studentów z Chin ze strony polskich studentów Akademii Wychowania Fizycznego i Sportu czy pobicie pochodzącego z Chin kucharza, mieszkającego od 25 lat we Wrocławiu. Osoby takie są atakowane słownie i fizycznie mimo tego, że mieszkają w Polsce, a w swoim ojczystym kraju nie byli od wielu lat.
Co jest źródłem tych wszystkich ksenofobicznych zachowań? Znajduje się on częściowo w strachu przed nieznanym, innym, nowym. Nie znaczy to wcale, że takie akty przemocy jak obrzucanie obelgami wobec Chińczyków czy osób innej narodowości są usprawiedliwiane. To, że ktoś jest narodowości chińskiej nie oznacza, że jest nosicielem i, że cała epidemia jest przez niego spowodowana. Uważam, że wynika to z pewnego zaślepienia Polaków. I oczywiście nie wrzucam tutaj wszystkich do jednego worka, ale trzeba niestety przyznać, że problem jest i robi się coraz większy.
Niestety nie jest to pierwsza taka sytuacja w Polsce. Kilka lat temu podczas kryzysu uchodźczego dochodziło do napaści na osoby niebędące nawet uchodźcami ani wyznawcami islamu. Atakowano osobę tylko dlatego, że była czarnoskóra. Innym przykładem może być nagonka na osoby homoseksualne. Teraz ofiarami są Azjaci.
Klaudia Kędziora
Studentka II roku dziennikarstwa i komunikacji społecznej. Lubi czytać książki i interesuje się kulturą Azji. W przyszłości chciałaby zostać dziennikarzem śledczym lub rzecznikiem prasowym.

Fenomen Fridy

Phantasma
Zobacz również

W świecie zmysłów
1 kwietnia 2019
Fenomen chińskich bajek
2 stycznia 2024