Artykuł

Śladem rodziny Beksińskich

Gdyby żył, dzisiaj obchodziłby swoje 93. urodziny. Mowa oczywiście o wybitnym malarzu Zdzisławie Beksińskim. Z okazji 93 rocznicy urodzin artysty przytoczę kilka faktów i ciekawostek na jego temat. Zapraszam do lektury.

Od pradziadka do Zdzisława, czyli krótki zarys historii rodziny Beksińskich

Zdzisław Beksiński urodził się 24 lutego 1929 roku w Sanoku. Rodzina Beksińskich była związana z Sanokiem od kilku pokoleń. Mateusz Beksiński (pradziadek Zdzisława), jako pierwszy przybył do miasta i założył w latach 40. XIX wieku Zakłady Kotlarskie, które były podwaliną do powstania fabryki Autosan. Dziadek Władysław był architektem i autorem wielu budynków w Sanoku. Ojciec Zdzisława, Stanisław był natomiast inżynierem geometrą i żołnierzem armii Hellera. Matka Stanisława tworzyła rysunki i malowała akwarele. Zdzisław był ich jedynym dzieckiem. W domu rodzinnym przy ulicy Jagiellońskiej zamieszkiwało łącznie pięć pokoleń rodziny Beksińskich.

 

Beksiński renegatem, który spodobał się publiczności, czyli pierwszy poważny sukces artysty

W 1964 roku w Warszawie została zorganizowana przez Janusza Boguckiego wystawa trzydziestu kilku obrazów Beksińskiego. Na wystawie były zaprezentowane obrazy o tematyce fantastycznej. Awangardowi krytycy nazwali malarza renegatem i raz na zawsze się od niego odwrócili. Natomiast publiczność ze sporym entuzjazmem przyjęła dzieła artysty. Świadczy o tym fakt, że wszystkie obrazy zostały sprzedane.

Rozbiórka domu i wyjazd do Warszawy

14 września 1977 roku, Zdzisław wraz z żoną Zofią przeprowadzili się do nowego mieszkania w Warszawie. Syn Tomasz został jeszcze dwa tygodnie w Sanoku. Przeprowadzka była podyktowana między innymi tym, że władze Sanoka zadecydowały o rozbiórce domu rodzinnego. Według malarza decyzja władz Sanoka była podyktowana zamiarem usunięcia budynków, które szpeciły drogę do partyjnego ośrodka w Arłamowie. Finalnie dom Beksińskich został rozebrany w drugiej połowie maja 1979 roku. Obecnie w miejscu nieistniejącego już domu znajduje się zieleniec, na którym znajdziemy kilka tablic upamiętniających to miejsce, ale największym artefaktem jest studnia. Wróćmy jednak do Warszawy.

Ekspansja świata

Kiedy na dobre rodzina Beksińskich osiadła w stolicy, niespodziewanie w latach osiemdziesiątych artysta nawiązał współpracę z Piotrem Dmochowskim. Dmochowski na co dzień mieszkał w Paryżu i był z zawodu adwokatem, a wolnych chwilach zajmował się kolekcjonowaniem obrazów. W dziełach Beksińskiego zakochał się od pierwszego wejrzenia. Nawiązanie współpracy z marszandem było przełomowym momentem w artystycznej karierze malarza. Dmochowski zaczął organizować wystawy obrazów w Niemczech, Belgii, Francji, a nawet w Japonii. Japończycy wręcz uwielbiali styl Beksińskiego. Do dnia dzisiejszego w Kraju Kwitnącej Wiśni znajduje się blisko 70 obrazów artysty. Najdroższy obraz, który kupili Japończycy był wyceniony na milion dolarów. Beksiński stał się malarzem światowego formatu. Obrazy malarza sprzedawały się bardzo dobrze, co sprawiło, że w czasach PRL-u Beksiński prawdopodobnie był najbogatszym Polakiem. Mógł sobie pozwolić np. na zakup sprzętu elektronicznego. Był fanem nowinek technologicznych. Beksiński nie tylko malował obrazy, ale także zajmował się fotografią, a kiedy sprawił sobie kamerę wideo, to  z wielką radością zaczął nagrywać filmy. Wiele z nich możemy zobaczyć w serwisie YouTube. Beksiński wyprzedził swoje czasy. Można zażartować, że był on pierwszym polskim vlogerem. W dzisiejszym świecie z pewnością doskonale by się odnalazł.

Twórczość Beksińskiego

Cechą charakterystyczną dla prac jego autorstwa jest fascynacja śmiercią. Jego dzieła zachwycają bogactwem szczegółów. Sceny, w jakich są przedstawione, tchną brutalnością, erotyzmem, ale również grozą. Destrukcja, przerażające wizje, śmierć, zagłada to główny motyw obrazów, ale trzeba też powiedzieć, że Beksiński malował także pejzaże. Jednym z moich ulubionych dzieł Beksińskiego jest obraz przedstawiający wilki i balon z napisem Never More. Z tym obrazem wiąże się bardzo ciekawa historia. Zdzisław Beksiński chciał, żeby ten obraz przypominał Tomaszowi, że na świecie można żyć. Owszem, jest w nim pełno zła, strachu i nieprzyjemnych zdarzeń, ale można się od nich odizolować. Ze strony ojca było to swego rodzaju puszczenie oczka do syna, żeby ten nigdy nie popełnił samobójstwa. Koniec końców Tomek postanowił inaczej.

Tragiczne losy

Końcówka lat 90. dla Beksińskich nie była szczęśliwa. 22 września 1998 roku na tętniaka aorty zmarła Zofia Beksińska. Rok później, 24 grudnia 1999, samobójstwo popełnił Tomasz Beksiński. Syn Beksińskich dawał do zrozumienia w swojej ostatniej audycji w radiowej Trójce, że targnie się na swoje życie. 21 lutego 2005 roku doszło do kolejnej tragedii. W swoim mieszkaniu na Ursynowie artysta został siedemnaście razy dźgnięty nożem przez 19-letniego chłopaka, Roberta K. Beksiński doskonale znał swojego oprawcę, bowiem rodzice sprawcy od lat pomagali Beksińskiemu w utrzymaniu domu, a dziewiętnastolatek od czasu do czasu wykonywał drobne naprawy. Tego felernego dnia Robert K. poprosił malarza o pożyczkę w wysokości 10 tysięcy złotych, ten jednak odmówił, co doprowadziło do szału młodego chłopaka. Ślady po zbrodni pomagał zatrzeć kuzyn mordercy. Z mieszkania wynieśli dwa aparaty fotograficzne oraz kolekcję płyt kompaktowych.

Testament Beksińskiego

Każdy miłośnik sztuki Beksińskiego powinien przynajmniej raz w życiu odwiedzić sanocki zamek. To właśnie 4 lata przed śmiercią artysta w swoim testamencie zapisał dla sanockiego Muzeum Historycznego swoje obrazy. A oto treść testamentu – „Ja, niżej podpisany Zdzisław Beksiński, syn Stanisława i Stanisławy z domu Dworskiej, urodzony 24 lutego 1929 roku w Sanoku i zamieszkały w Warszawie przy ulicy Sonaty 6, będąc w pełni władz umysłowych, na wypadek mej śmierci czynię jedynym swym spadkobiercą Muzeum Historyczne w Sanoku z zaleceniem, by spadek po mnie w całości służył prowadzeniu i konserwacji galerii mych prac znajdującej się w tym muzeum. Warszawa: 10 marca 2001. Beksiński”.

Ekspozycja liczy około 600 prac. Jest to nie lada gratka dla miłośników sanockiego artysty. W muzeum została odtworzona pracownia Beksińskiego.Dzięki temu turysta może poczuć ten niepowtarzalny klimat, który był w pracowni Beksińskiego.

 

Aby lepiej poznać historię Beksińskich polecam obejrzenie kilku filmików w serwisie YouTube.

Filmy związane z rodziną Beksińskich:

Przygotowania Zdzisława Beksińskiego do malowania – https://www.youtube.com/watch?v=1N4VzJhhu1s

Beksińscy od kuchni (i to dosłownie) –

https://www.youtube.com/watch?v=9MrrqAcPOaE

Rozmowa ze Zdzisławem Beksińskim o muzyce – https://www.youtube.com/watch?v=6Om6vt3DxZk&t=1s

Rozmowa Zdzisława i Tomasza z Piotrem Dmochowskim –

Fragment ostatniej audycji Tomasza Beksińskiego – https://www.youtube.com/watch?v=bVn1ZAtC7Ok&t=1s

Leopold Napora