Smutne przejście w nowe…
Od 8 września w Wielkiej Brytanii wszyscy możemy obserwować ogromne zmiany. Oto Karol, ten, któremu wieszczono, że nigdy nie zostanie królem, 6 maja 2023 r. będzie miał włożoną na głowę swoją wymarzoną koronę.
Jednak nie to mnie najbardziej poruszyło po śmierci królowej Elżbiety II. Uczynił to widok obecnego władcy stojącego przy trumnie matki. Zwykłego człowieka, który właśnie stracił w sumie najbliższą osobę. Łzy płynące z jego oczu były szczere, co do tego nie mam żadnych wątpliwości. Tak samo łzy jego siostrzenicy, Zary, gdy przyszła wraz z częścią swojej rodziny obejrzeć kwiaty zostawione pod zamkiem w Balmoral, albo bratanicy, Eugenii. Ten smutek, który było widać podczas uroczystości pogrzebowych, tak naprawdę pokazał nam, że to też są ludzie. Ludzie, którzy stracili kogoś ważnego dla siebie. Mamę, teściową, babcię, prababcię…
Od pogrzebu jednak minęło już trochę czasu. Cały świat ochłonął i zaczął przyzwyczajać się do tego, że ten, który przez ponad 70 lat nosił tytuł następcy tronu, teraz jest władcą. Pozostaje pytanie, jakie będzie panowanie Karola III? Na to odpowiedź przyniesie już tylko czas…