Felieton

Vega książki pisze?!

Patryk Vega, a właściwie Patryk Krzemieniecki to obecnie najpopularniejsze nazwisko w polskim show- biznesie. Reżyser, scenarzysta, pisarz… Człowiek- orkiestra. Pracuje w szybszym tempie niż niejedna fabryka, a jego każdy film jest wydarzeniem jeszcze niczym wejdzie do kin. Vega wzbudza ogromne kontrowersje. Tak jak jego twórczość, lub jeżeli ktoś woli – „twórczość”.

 

Jeżeli chodzi o jego filmy, mam mieszane uczucia. Z jednej strony, nakręcił on kilka prawdziwych klasyków. Na przykład pierwszą część „Pitbulla”, która bardzo mi się podobała. Vedze udało się stworzyć ciężki, policyjny klimat. Całkiem dobry scenariusz, ciekawa historia i doskonałe role Dorocińskiego czy Grabowskiego sprawiają, że świat filmu nie jest sztuczny.

Kolejna interesująca propozycja, na którą można rzucić okiem, bez uczucia zażenowania i chęci wyrzucenia telewizora za okno to „Służby specjalne”. Vega po raz kolejny pokazuje swoje zainteresowania zamkniętym środowiskiem. Tym razem jego bohaterowie są zaangażowani w pracę dla tytułowych służb specjalnych po likwidacji WSI. Na uwagę zasługuje tutaj przede wszystkim świetna Olga Bołądź. Aktorka do roli podporucznik Lach przeszła szokującą metamorfozę – zgoliła włosy i przez kilka miesięcy ćwiczyła na siłowni. Wyrzeczenia opłaciły się, bo efekt był piorunujący.

Z drugiej strony, zastanawiające jest, jakim cudem ten sam reżyser mógł zrobić „Ciacho” czy najnowszy „Botoks”?! Aż żal było patrzeć, co w tym pierwszym musiał wyprawiać Paweł Małaszyński…

Filmowo: wzloty i upadki. Równy poziom trzymają za to jego książki! Tak, tak. Patryk Vega i książki?! Kto by się spodziewał… „Złe psy. W imię zasad”, „Złe psy. Po ciemnej stronie mocy”, „Służby specjalne. Podwójna przykrywka” i „Niebezpieczne kobiety”- są to zbiory rozmów z m.in. policjantkami, policjantami czy byłym funkcjonariuszem kontrwywiadu wojskowego. Pod zmienionymi nazwiskami zdradzają oni najciemniejsze strony swoich zawodów. Są to porażające historie ludzi, którzy podjęli decyzje, które zmieniły ich życie na zawsze.

Bardzo wciągająca literatura faktu, bezkompromisowa, bez cenzury. Nie znajdziemy tutaj specjalnych ozdobników, opowiadania o wszystkim i o niczym. Te książki są bardzo proste, szczególnie w swojej formie. Vega nie zadaje zbędnych pytań, nie ocenia ich, nie wtrąca się i nie ponagla. To jest na pewno dużym plusem, daje swoim rozmówcom czas i przestrzeń.

„Złe psy”, „Niebezpieczne kobiety” i „Służby specjalne”  jednym przypadną do gustu za nie owijanie w bawełnę, szczerość aż do bólu, realizm. Drudzy powiedzą,  że jest to bezużyteczny, wulgarny gniot. Kwestia gustu. Myślę, że historie zainteresują tych, którzy są ciekawi kulisów funkcjonowania środowiska funkcjonariuszy publicznych.

Muszę zaznaczyć, że historie opowiadane przez bohaterów Vegi są bardzo drastyczne. Momentami, wręcz wstrząsające. Ciężko nie czuć się niekomfortowo, gdy policjantki opowiadają  o znalezieniu zwłok noworodka czy o zapachu rozkładających się zwłok… Po przeczytaniu tych książek można być pewnym, że zostaną one na bardzo długo w pamięci. Bez względu na to, czy się spodobają czy nie. Na pewno nie będą dla czytelnika obojętne. Podobnie jak ich autor.

Studentka dziennikarstwa zakochana w twórczości Quentina Tarantino. Uwielbiam kino i popkulturę. Interesuje mnie sport - nie tylko pod względem rozrywkowym, ale i dziennikarskim.

Dodaj komentarz