
Pomagać każdy może, czyli słowem o PROJEKTORZE
„PROJEKTOR to miejsce, w którym dzielisz się swoją pasją z innymi, a jednocześnie inwestujesz w siebie!” Brzmi ciekawie? Wolontariuszki Ola i Kamila opowiadają, jak może pomóc nam pomaganie innym.
[K]laudia [S]watek: Zacznijmy od wprowadzenia dla Czytelników – kim jesteście i czym się zajmujecie?
[O]la: Mam na imię Ola, studiuję ekonomię na Uniwersytecie Rzeszowskim. Jestem też wolontariuszką w programie „PROJEKTOR – wolontariat studencki”. W przeszłości miałam okazję tworzyć scenariusze do własnych warsztatów i brać udział w ścieżce rozwojowej „Liderzy Projektów Społecznych”. Teraz, również dzięki wolontariatowi, będę koordynować swój autorski projekt społeczny.
K.S.: Na czym polega taki projekt?
O.: Skompletowałam sobie zespół, potem znaleźliśmy razem szkołę (moje stare liceum) i młodzież, której pomogliśmy zorganizować własny projekt społeczny. Pokazaliśmy tym młodym ludziom, że są w stanie wprowadzić zmiany w swojej społeczności, mimo że mieszkają w mniejszej miejscowości.
K.S.: Zauważyłam, że PROJEKTOR jest bardzo podobny do programu Akademia Przyszłości. Czy myśleliście nad połączeniem sił, by wspólnie pomagać dzieciom?
[K]amila: To może ja odpowiem. Mam na imię Kamila, pracuję w zespole programu „PROJEKTOR – wolontariat studencki”. Jeżeli chodzi o współpracę z Akademią Przyszłości, to jak najbardziej mamy wspólny cel i jest nim wyrównywanie szans edukacyjnych dzieci i młodzieży. Projekty różnią się jednak formą realizacji pomocy. Akademia Przyszłości stawia na pracę indywidualną, jeden na jeden, czyli student i uczeń. U nas natomiast zespół studentów (dwie, trzy osoby) pracuje z grupą uczniów. Inaczej też przebiegają zajęcia warsztatowe – w Akademii Przyszłości praca skierowana jest na jednostkowe potrzeby dzieci, a w PROJEKTORZE na potrzeby grupy.
K.S.: Czyli jednak dobrze, że istnieje takie rozgraniczenie: Akademia Przyszłości dla osób, które wolą pracować z jednym dzieckiem, i PROJEKTOR dla wolontariuszy, którzy działają w grupie dla grupy.
K.: Tak. Podsumowując – oba projekty się uzupełniają.
K.S.: Działalność PROJEKTORA zaczęła się od zakładu profesorów, którzy wątpili w altruizm studentów. Ci udowodnili jednak, że są w stanie działać bezinteresownie. Czym jeszcze zaskakują Was wolontariusze?
K.: Studenci bez przerwy zaskakują społeczność akademicką i cały świat tym, że pracują za darmo. Angażują się i oddają swój czas i energię, dzielą się też swoimi umiejętnościami – to jest faktycznie zadziwiające. Często organizujemy różne akcje pomocy dzieciom i za każdym razem studenci zdumiewają tym, jak wiele z siebie dają. Zauważalne jest też to, że wolontariusze bardzo się przy tym rozwijają – nabywają pewności siebie, wymieniają się wiedzą, inspirują się nawzajem, potrafią ogarnąć nie tylko całą grupę dzieciaków, ale też swój zespół.
O.: Mówi się, że wolontariat to praca za darmo, jednak studenci wiele czerpią z pomagania innym.
K.S.: Nawiązując do tematu młodzieży akademickiej: jesteśmy w Rzeszowie, mieście, w którym mniej więcej 1/5 mieszkańców to studenci. Pomocników z Podkarpacia zatem nie brakuje?
K.: Rzeszów jako ośrodek akademicki jest najaktywniejszy w całej Polsce. Tutejsi studenci mają ogromną chęć pomagania i działania razem. Olbrzymim sukcesem tego regionu jest to, że duża liczba studentów przyłącza się do naszego projektu – wielu z naszych wolontariuszy jest właśnie z Rzeszowa.
K.S.: Na działanie w PROJEKTORZE możemy wybrać odpowiadający nam termin. Jak wygląda pomaganie na feriach?
K.: PROJEKTOR ma dla studentów ciekawą propozycję. Można wyjechać na 5 dni do jakiejś placówki edukacyjnej w małej miejscowości i przez 5 godzin lekcyjnych dziennie realizować przygotowany projekt. Resztę dnia można poświęcić na zwiedzanie i korzystanie z atrakcji danego miejsca. Studenci wybierają więc sobie ciekawe lokalizacje, bo szkoły są wszędzie – w pobliżu gór, morza i w innych interesujących zakątkach Polski. Na naszej stronie internetowej http://projektor.org.pl/ w zakładce „FERIE Z PROJEKTOREM” można wybrać sobie placówkę, zadzwonić i umówić się na konkretny termin. Tam w grupach do 6 osób przygotowuje się projekt edukacyjny (związany np. z naszym hobby) i uczy wybranych rzeczy dzieciaki.
K.S.: Muszę przyznać, że to wspaniały pomysł na ferie. Poznajemy dane miejsce, dobrze się bawimy, spędzamy czas z przyjaciółmi, a to wszystko w zamian za zrobienie czegoś pożytecznego dla lokalnej społeczności. Same korzyści!
O.: Ja właśnie szukam zespołu, bo chciałabym pojechać w lutym na projekt feryjny. Podoba mi się ta wizja: 5 dni ferii w wybranym miejscu w Polsce niemal za darmo – w zamian za 5 godzin tak naprawdę dobrej zabawy.
K.S.: Olu, jesteś żywym przykładem tego, że można pogodzić studiowanie na naszej uczelni z pomaganiem innym. Jak zachęcisz studentów Uniwersytetu Rzeszowskiego do spróbowania swoich sił w PROJEKTORZE?
O.: Studenci Uniwersytetu – wiem, że lubicie się dobrze bawić. Teraz macie na to szansę. Nie czekajcie – zgłoście się do PROJEKTORA, zbierzcie ekipę, wyjedźcie gdzieś za darmo, spróbujcie stworzyć własny projekt edukacyjny, przekażcie dobrą energię i wiedzę dalej.
K.S.: „Spróbujcie”, „zgłoście się”… Wytłumacz nam jeszcze, jak to zrobić.
O.: Należy wejść na stronę http://projektor.org.pl/, zarejestrować się i wypełnić formularz. Nie bójcie się i spróbujcie!

Adwokat złamanych

„1983”
Zobacz również

Dokąd zmierza współczesna krytyka filmowa? Wywiad z Tomaszem Raczkiem
22 października 2023
Powrót Formuły 1 do Szanghaju. Formuła pod lupą |5|
25 kwietnia 2024