
„A ja żem jej powiedziała…” – Kaśka, to dobra książka jest!
Katarzyna Nosowska w swojej książce pt. A ja żem jej powiedziała… staje się naszą przyjaciółką. Na przykładzie swojego życia doradza nam, jak wyjść z uciążliwej sytuacji lub w jaki sposób po prostu zaakceptować rzeczy, na które nie mamy wpływu. Nie możesz schudnąć, zdradził Cię facet, nie dogadujesz się z najbliższymi, a może całe życie czegoś się boisz? Co na to Kaśka?
Książka w założeniu ma być świetną towarzyszką podróży, pocieszycielką, przeganiaczką nudy, a nawet wsparciem w trudnych chwilach. Dobrze, że moja ostatnia podróż trwała tylko półtorej godziny, bo mniej więcej tyle wystarczyło, by „pochłonąć” ją w całości, razem z okładką. Dlaczego? Wizualna strona książki zachwyca kolorami i różnymi nieostrymi, nie zawsze zrozumiałymi figurami, które mimo wszystko jednak stanowią dodatkową ozdobę i cieszą oko czytelnika.
Każda strona odkrywa kolejne tajemnice z życia Nosowskiej, która mówi w sposób ironiczny o walce ze zbędnymi kilogramami, choć walka ta przypomina tę z wiatrakami. Nie boi się przekląć tam, gdzie to konieczne. Potrzeba bycia zauważalnym i kochanym to tylko część tego, za czym całe życie podążała autorka.
Gdy dzwoni ktoś, z kim nie chcesz rozmawiać, mówisz: „Halo, halo, halo? Halo?!” – i się rozłączasz.
A ja żem jej powiedziała… przypomina swoją budową notatnik z nudnej lekcji, pełen swobodnych przemyśleń na różne tematy. Potoczny język i niezliczona ilość porównań, epitetów i przenośni sprawia, że czujemy, jakby Kaśka opowiadała nam przez telefon, co przeżyła dzisiejszego dnia.
Nosowska daje się poznać jako bardzo dobra obserwatorka rzeczywistości. Pisze o show-biznesie, o relacjach w Internecie (a raczej ich braku), o współczesnych bolączkach i hipokryzji. Bez owijania w bawełnę wypowiada się na temat trudnych relacji damsko-męskich, pokazując czego, z jej perspektywy, pragną kobiety i mężczyźni i że prawie nigdy te potrzeby nie idą razem w parze. Założę się, że czytając A ja żem jej powiedziała…, niejednokrotnie powiesz:
– Mam tak samo!
Książka Katarzyny Nosowskiej pokazuje, jak podchodzić do życia z dystansem, jak nie zwariować i jak odnaleźć szczęście (nawet wtedy, gdy dowiadujesz się, że czarny nie wyszczupla). Jeśli potrzebujesz wsparcia lub po prostu chcesz się pośmiać, zajrzyj do Kaśki.

„Talent nie istnieje”
Zobacz również

Powieści grozy niegroźne czytelnikom
23 listopada 2019
„Wieloryb” uwięziony we własnym ciele
5 września 2023